Dwa oblicza i triumf Miedziowych, strzelecki popis Moniki Migały - podsumowanie 2. kolejki PGNiG Superligi kobiet
Szczypiornistki PGNiG Superligi rozegrały drugą serię spotkań. Niezwykły przebieg miał pojedynek w Lubinie, w którym KGHM Metraco Zagłębie pokonało Pogoń Balticę Szczecin.
Łukasz Wojtczak
Za nami mecze 2. kolejki PGNiG Superligi kobiet. W najciekawszych pojedynkach KGHM Metraco Zagłębie Lubin pokonało we własnej hali Pogoń Balticę Szczecin, a Start Elbląg zremisował z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Do prawdziwego pogromu doszło w Nowym Sączu, gdzie miejscowa Olimpia-Beskid uległa Vistalowi Gdynia. Z kolei w Chorzowie dzięki znakomitej formie strzeleckiej Moniki Migały, Ruch pokonał zespół SPR-u Olkusz. Dwa punkty wywalczyła także Energa AZS Koszalin, dzięki zwycięstwu nad KPR-em Jelenia Góra. Kolejny niezły pojedynek rozegrał także beniaminek Aussie Sylex Sambor Tczew, ale uległ ostatecznie faworyzowanemu MKS-owi Selgros Lublin.
Mecz Startu z Piotrcovią okazał się bardzo ciekawy. Świetną skuteczność znów pokazała Stefka Agova, choć tym razem większość bramek zdobyła z linii 7. metra
Cóż to był za pojedynek w Lubinie! Stawiane w roli faworytek gospodynie zostały znokautowane w pierwszej połowie przez szczecińską Pogoń Balticę. Duża w tym zasługa bramkarki przyjezdnych Sołomiji Sziwierskiej. Jednak po zmianie stron obraz meczu odwrócił się o 180 stopni. Miedziowe rzuciły się do odrabiania strat, a sygnał do walki dały przede wszystkim bramkarka Monika Maliczkiewicz oraz rozgrywająca Paulina Piechnik. Sparaliżowane szczecinianki kompletnie straciły głowę i pozwoliły, żeby podopieczne Bożeny Karkut odebrały im zwycięstwo.
One woman show: Monika Migała
Tytuł najlepszej strzelczyni przypadł tym razem skrzydłowej Ruchu Chorzów, Monice Migale. Jej 12 bramek walnie przyczyniło się do zwycięstwa Niebieskich nad SPR-em Olkusz. Wystarczy wspomnieć, że śląski zespół zdobył łącznie 30 goli. - Dwanaście bramek to najwięcej w mojej karierze. Wcześniej zdobyłam bodajże dziesięć w barwach Zagłębia Lubin. Cieszę się bardzo, ale trzeba pamiętać, że koleżanki mi pomogły, bo gdyby nie ich podania, to tych dwunastu bramek by nie było - powiedziała po meczu zadowolona Monika Migała. Być może pierwsze zwycięstwo pozwoli uwierzyć chorzowiankom we własne siły.
i_Love_HANDBALL
Zgłoś komentarz
Raven
Zgłoś komentarz
django1
Zgłoś komentarz
