Górnik Zabrze przed sezonem
Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę Górnika Zabrze.
Zmiany kadrowe
Górnik Zabrze w letniej przerwie w rozgrywkach solidnie przebudował swoją kadrę. Z klubem pożegnało się siedmiu graczy, jednakże zaledwie Witalij Nat (koniec kariery) i Łukasz Kandora (Chrobry Głogów) byli kluczowymi elementami układanki Patrika Liljestranda, który już w pierwszym roku pracy w śląskim klubie sięgnął z zabrzanami po brązowy medal mistrzostw Polski.
Ponadto z klubem z Wolności pożegnali się Artur Banisz (Piotrkowianin), Daniel Żółtak (bez klubu), Kamil Mokrzki (bez klubu), Łukasz Stodtko (LHV Hoyerswerda) oraz - już po rundzie jesiennej - Dariusz Mogielnicki (koniec kariery), ale zawodnicy ci pełnili rolę uzupełnienia kadry pierwszego zespołu i na boisko wchodzili zazwyczaj z ławki.
Ponadto latem do Górnika z wypożyczenia do Głogowa wrócił Paweł Gregor i wiele wskazywało na to, że doczeka się szansy z prawdziwego zdarzenia w trójkolorowych barwach. Na kilka dni przed pierwszym meczem ligowym zabrzański klub zdecydował się jednak pożegnać 22-latka, wypożyczając go do beniaminka PGNiG Superligi Mężczyzn, Nielby Wągrowiec.
Kadrę Trójkolorowych uzupełnili z kolei gracze młodzi, ale już doświadczeni, którzy mają realnie podnieść jakość drużyny. Do Zabrza tego lata ściągnęli Paweł Niewrzawa (TuS Nettelstedt-Lübbecke), Marek Daćko (Piotrkowianin) oraz zapowiadany jako przyszła gwiazda PGNiG Superligi Aleksandr Tatarincew (Reale Ademar Leon).Problemem, jaki zabrzańskiej drużynie może doskwierać jest za to... wąska kadra. Na tę narzekał już trener Liljestrand w poprzednim sezonie, a w nadchodzących rozgrywkach ławka rezerwowych śląskiej ekipy jeszcze bardziej się skróci, bo bilans transferów z klubu i do klubu jest ujemny. Niewykluczone, że w związku z tym prezes Bogdan Kmiecik raz jeszcze sięgnie do kieszeni i ściągnie jeszcze jednego zawodnika.
Cele zespołu
Po udanym poprzednim sezonie w Zabrzu apetyt na sukces jest jeszcze większy. Górnik będzie bronił brązowego medalu, ale nie zamierza się skupiać tylko na tym. - Chcę, żeby moja drużyna prezentowała dobry, ciekawy dla oka handball zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Ciężko pracowaliśmy nad tym, żeby zespół był jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie - mówi Liljestrand.
Srebrny medalista IO 1992 w Barcelonie przed swoimi podopiecznymi stawia ambitne cele. - Gramy na trzech frontach i chciałbym, żebyśmy na każdym pokazali się z dobrej strony. Oczywiście obrona brązowego medalu, to cel podstawowy. Chciałbym też żebyśmy powalczyli o Puchar Polski i na dłużej zagościli w europejskich pucharach. Nie ukrywam też, że moim celem jest to, by Górnik pokonał Orlen Wisłę Płock lub Vive Targi Kielce, bo w poprzednim sezonie nam się to nie udało - dodaje szkoleniowiec zabrzańskiej ekipy.
Szwed jest zadowolony z pracy wykonanej przez swój zespół. - Okres przygotowawczy był dla nas bardzo pracowity, ale musieliśmy przygotować solidną bazę, bo czeka nas wiele meczów. Zagraliśmy wiele wartościowych sparingów z silnymi rywalami, które bardzo nam pomogły i pokazały nad czym musimy jeszcze popracować - wyjaśnia 46-latek.
Liljestrand spodziewa się, że zbliżające się rozgrywki będą dla zabrzan trudniejsze od minionych. - W poprzednim sezonie dla wielu rywali byliśmy niewiadomą, która miała kadrę z nazwiskami, ale nigdy nie było jasne w którą stronę to pójdzie. Poszło świetnie i teraz nikt już nas nie zlekceważy. Bronimy medalu i na mecze z nami rywale będą motywować się podwójnie. My będziemy na to gotowi - zapewnia opiekun drużyny z Wolności.