Krzysztof Kisiel o turnieju w Ilsenburgu: Widać było różnicę między nami a niemieckimi drużynami
Szczypiorniści Orlen Wisły Płock powrócili z turnieju w Ilsenburgu, gdzie zajęli 5. miejsce. Drugi trener Nafciarzy Krzysztof Kisiel jest usatysfakcjonowany z gry zespołu w pierwszych sparingach.
- My po tak ogromnych zmianach trenujemy ze sobą dopiero dwa tygodnie, a z kolei już za dwa tygodnie rusza niemiecka Bundesliga. Było więc widać tę różnicę między nami a niemieckimi drużynami zarówno w przygotowaniu do gier, jak i nawet w poruszaniu się po parkiecie - stwierdza drugi trener Nafciarzy, Krzysztof Kisiel.
Dla płockiej ekipy najistotniejsze podczas wyjazdu do Ilsenburga było zgranie zespołu, do którego dołączyło aż siedmiu nowych zawodników. O ile gra podopiecznych Manolo Cadenasa w ofensywie wyglądała w miarę przyzwoicie, to do postawy w defensywie można mieć więcej uwag. Kisiel jednak nie martwi się o ten element gry, jak i o wyniki sparingów.
- Wiedzieliśmy, że te nasze pierwsze spotkania będą bardzo trudne, ale wynik nie był istotny. Widać było, że z każdym meczem każdy element naszej gry zawodnicy poprawiali, również obronę. Mam nadzieję, że już w tych kolejnych sparingach błędów będzie zdecydowanie mniej - dodaje.
Kolejne mecze kontrolne Nafciarze zaplanowane mają na przyszły tydzień. Wówczas w przeciągu kilku dni zmierzą się z Eskilstuną Guif, HC Motorem Zaporoże i Meszkowem Brześć.
Harz Energie-Cup: Co Nafciarze otrzymali za 5. miejsce w turnieju?