Paulina Piechnik: To swoista monotonia

Już w sobotę KGHM Metraco Zagłębie Lubin rozpocznie drugą część koszalińskiego maratonu. Tym razem szczypiornistki będą walczyć o ligowe punkty. Która ekipa zrobi krok do trzeciego miejsca?

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Po ćwierćfinałowym pojedynku Pucharu Polski na Dolnym Śląsku, rywalizacja przenosi się do Koszalina. Pierwszy mecz nie do końca potoczył się tak, jak chciałoby tego KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Drużyna prowadzona przez trener Bożenę Karkut na pewno myślała o większej zaliczce, niż tylko dwa oczka. W kontekście rewanżu na wyjeździe przewaga wydaje się być niewielka.
- Pojedynek był bardzo zacięty. Myślę, że cały czas miałyśmy przewagę, pomimo tego, iż nie zawsze potrafiłyśmy ją wykorzystać do końca i doprowadzić do przewagi ośmio czy dziewięciobramkowej - przyznała po środowym spotkaniu Paulina Piechnik.

Po pucharowym meczu wicemistrzynie Polski i Energa AZS Koszalin rozegrają kolejny ważny pojedynek. Zespoły tym razem zmierzą się ze sobą w ramach ligowych rozgrywek. Stawką spotkania ma być trzecie miejsce w klasyfikacji. Obecnie tę lokatę zajmują Akademiczki, aczkolwiek mają rozegrane jedno spotkanie więcej niż KGHM Metraco Zagłębie Lubin. To jeden z najciekawiej zapowiadających się pojedynków dziewiętnastej kolejki.

Lubinianki znają się z Energą AZS jak łyse konie, tak więc przeciwnika trudno będzie czymś zaskoczyć. - Na pewno granie przez dłuższy czas z tym samym rywalem, to swoistego rodzaju monotonia, ale z drugiej strony mamy nieco czasu na poprawę swych błędów. Liczę na to, że zwłaszcza środowe spotkanie w Pucharze Polski, będzie dla nas najlepszym meczem - powiedziała szczypiornistka Miedziowych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×