SPR Pogoń Baltica Szczecin przed sezonem

Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę SPR Pogoni Baltica Szczecin.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Zmiany kadrowe

Kontynuacja stawiania na młode twarze przyświecała szczecińskim działaczom i trenerom również przed sezonem 2014/2015. Pozyskano właściwie tylko dwie nowe zawodniczki. Do drużyny Adriana Struzika dołączyły: Monika Koprowska z Energi AZS Koszalin oraz Małgorzata Jurczyk z Kusego Szczecin. Obie wzmocnią prawą stronę. Druga z wymienionych to nominalna skrzydłowa, pierwsza zaś może grać zarówno na skrzydle, jak i na prawym rozegraniu. "Parol starano się zagiąć" ponadto na rozgrywającej Jovanie Petrović. Zaproponowano jej kontrakt i gdy wszystko było już dograne Serbka wróciła do ojczyzny, by załatwić pozostałe formalności. Jak się potem okazało, do Szczecina już... nie wróciła.
Po stronie zysków należy niewątpliwie zapisać zatrudnienie drugiego szkoleniowca. Został nim Łukasz Kalwa. Związany był on ostatnio nie tylko z Vistalem Gdynia, z którym świętował swoje największe trenerskie sukcesy, ale również z męskim odpowiednikiem - MMTS-em Kwidzyn. - Analizując ostatni sezon doszliśmy do wniosku, że kadra szkoleniowa naszego zespołu powinna być rozszerzona o stanowisko drugiego trenera. Nie ma w tym nic dziwnego. Tak robią najlepsi i warto czerpać z ich bogatego doświadczenia - ocenił prezes klubu Przemysław Mańkowski. Obecnie Kalwa współpracuje z kadrą Michaela Bieglera. Praca na linii Struzik-Kalwa przebiega bardzo dobrze.

Nie zabrakło kilku pożegnań. W zespole nie sprawdziła się Dorota Jakubowska i umowa nie została z nią przedłużona. Karierę sportową postanowiła zakończyć Sylwia Piontke. - Niestety, trzeba zakończyć karierę, zawiesić buty na kołku i ustąpić miejsca młodszym dziewczynom. Mam już swoje lata, zdrowie też nie dopisuje i dlatego postanowiłam pożegnać się już teraz - stwierdziła swego czasu na naszych łamach sama zainteresowana. Na wypożyczenie do beniaminka Superligi - Aussie Sambora Tczew udała się z kolei Justyna Szulc.

Największą stratą było dla szczecinianek odejście Bułgarki Stefki Agovej. Początkowo niewiele wskazywało na to, by zdecydowała się ona opuścić klub, który ma solidne podstawy finansowe i organizacyjne. Powodem mogły być sprawy prywatne piłkarki, ale jak się potem okazało nie do końca tak było. - Nie wiem, na razie nie chcę nic mówić. Jeszcze nie wiem, co będzie się dalej działo - komentowała na naszej stronie bohaterka kilku ostatnich spotkań w Pogoni. Ostatecznie, mimo propozycji nowej umowy, zdecydowała się kontynuować swoją dalszą karierę w Piotrkowie Trybunalskim. Z drużyny odeszli również Paulina Adamska - trener taktyczny oraz kierownik Krzysztof Trzebiński.
Stasiak powinna wrócić do gry za ok. miesiąc Stasiak powinna wrócić do gry za ok. miesiąc
Do drużyny nie wróciły kontuzjowane zawodniczki, tj.: Lucyna Wilamowska oraz Małgorzata Stasiak. Sytuacja tej drugiej wygląda całkiem nieźle. Tego samego nie można powiedzieć o leworęcznej Wilamowskiej. Obie przechodzą obecnie etap rehabilitacji. Jak się dowiedzieliśmy, Stasiak powinna być gotowa do gry w ciągu miesiąca. Tak mówią diagnozy lekarzy.

Spotkania sparingowe

Pogoń okres przygotowawczy rozpoczęła spotkaniem w nadmorskim Dźwirzynie. Ich pierwszym przeciwnikiem był niezbyt lubiany z ligi (sezon 2012/2013) Aussie Sylex Sambor Tczew. Beniaminek nie sprawił jednak problemów doświadczonym zawodniczkom z Superligi. Znacznie lepszym sprawdzianem dla siódemki z zachodniopomorskiego miał być Baltica Summer Cup 2014. - Miałyśmy możliwość zetknięcia się z inną piłką ręczną. Pierwszy mecz z Dunkami pokazał nam, jaka jest między nami różnica. Nie chcę powiedzieć, że duża, ale trochę nas dzieli. Jest nad czym pracować, żeby dążyć do doskonałości i perfekcjonizmu, że tak to nazwę - oceniła tuż po ostatnim meczu kapitan drużyny Monika Głowińska. Szczecinianki ostatecznie zameldowały się na piątej lokacie. Już wówczas na uwagę zasługiwała postawa Aleksandry Zimny.

W następny weekend zawodniczki z Grodu Gryfa udały się do Lubina. Tam rozgrywany był kolejny turniej rangi międzynarodowej. Co ciekawe, obie imprezy odbywały się na zupełnie nowych obiektach sportowych. Debiuty na Arenie Szczecin (ok. 2 tys. widzów) oraz w lubińskiej hali wypadły całkiem okazale. Miedziowe wzięły rewanż na szczeciniankach i to tym razem one były górą. Trener Struzik poświęcił ten czas na ćwiczenie nowych elementów i wprowadzał do składu wszystkie swoje podopieczne. Szeroka kadra i zgranie może być sporym plusem. Najpewniej, i to jest zdecydowanie dobra informacja, odbije się to na meczach ligowych zachodniopomorskiego superligowca.

Maraton sparingów trwał jednak nadal, a zakończył się w Oldenburgu (miejscowy Vfl kilka dni wcześniej prezentował się w Szczecinie, najpierw w bezpośrednim test-meczu z Pogonią, a potem również w samym turnieju). Także tym razem działacze, przyjmując zaproszenie, postawili na międzynarodową obsadę. W turnieju im. Roberta Schumanna dominowały niemieckie ekipy. Najwyższe miejsce na podium zajęło Buxtehuder SV. Tuż za nim uplasowała się HSG Blomberg–Lippe. Z obydwiema Pogoń Baltica rywalizowała w grupie. Mecze te były przygotowaniami nie tylko do zmagań ligowych, ale również pucharowych. Co z tego wyniknie przekonamy się już niedługo.

Na co stać Pogoń Baltica Szczecin w sezonie 2014/2015

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×