PGE Stal Mielec nad przepaścią. "Znowu nie dotrzymano słowa"

Mieleccy szczypiorniści wrócili do treningów. Sytuacja klubu nie pozwala im jednak spokojnie przygotowywać się do sezonu. - Zaległości są bardzo duże - mówi dla supernowosci24.pl Marek Szpera.

Dawid Góra
Dawid Góra
- Nigdy nie mówiliśmy, że jest ładnie, wygodnie i bezstresowo. Problemy były, są i będą - nie ukrywa Zygmunt Szklarz, wiceprezes Stali. Działacz zaznacza również, że klub jest na etapie uszczegóławiania umowy z PGE. Według wiceprezesa, rozmów nie ułatwia jednak sezon wakacyjny. - Chcielibyśmy podpisać kontrakt na najbliższe trzy lata, żeby ustabilizować sytuację klubu - tłumaczy Szklarz.
Cierpliwość powoli tracą zawodnicy. - Zaległości są bardzo duże. Po zakończeniu ubiegłego sezonu dostaliśmy słowo od prezesa, że pieniądze za 2014 r. pojawią się na koncie do końca maja, nikt nie wspominał nawet o tych z 2013 r., zresztą jeszcze większych. I tylko dlatego podpisaliśmy kolejne umowy z klubem! Praktycznie każdy z nas miał przecież inne oferty z Polski, ale znowu nie dotrzymano słowa. Jeśli do końca lipca nie zapadną konkretne decyzje, po prostu się rozjedziemy - przyznaje Marek Szpera.

Najbardziej pesymistyczny scenariusz zakłada nawet likwidację klubu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło: supernowosci24.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×