Kadra 2016. Kto po Krzysztofie Lijewskim?
Kadra Michaela Bieglera znajduje się na półmetku drogi do finałów mistrzostw Europy, które rozegrane zostaną w naszym kraju. Do imprezy docelowej biało-czerwonym pozostało półtora roku.
Młodszy z braci Lijewskich ma na karku trzydzieści jeden lat i jeśli zdrowie dopisze, czeka go jeszcze kilka sezonów gry drużynie narodowej. O dublerach oraz następcach trzeba jednak myśleć już teraz. O tym, jak niebezpieczna jest sytuacja na tej pozycji w drużynie narodowej, przekonały mecze z Niemcami, kiedy to długie minuty na prawej stronie rozegrania spędzić musiał Michał Jurecki.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Szyba nie dostaje w kadrze zbyt wielu szans, a w meczach klubowych nie jest w stanie trzymać formy na wysokim poziomie. Orzechowski, kiedy występował w Kwidzynie, był jednym z czołowych rozgrywających ligi, w kadrze grywał jednak wówczas na skrzydle, przez to trochę się zagubił i obecnie na tle lepszych europejskich zespołów może mu brakować atutów w drugiej linii. Czy jest ktoś jeszcze? W lidze wybija się Rafał Przybylski, generalnie jednak w tym momencie następcy Lijewskiego nie widać - przyznaje Kotwicki.
Jak na kwestię leworęcznych rozgrywających patrzy były selekcjoner, Bogdan Kowalczyk? - Sytuacja na tej pozycji jest trudna. Orzechowski nie dysponuje zbyt mocnym rzutem, a poza tym raz gra na skrzydle, raz na prawym rozegraniu. Trzeba się w końcu zdecydować, jaka faktycznie jest jego rola w kadrze. Ciekawe, co pokaże Paweł Paczkowski, kiedy wróci do formy - mówi. - Niestety, prawda jest taka, że na razie naszych prawych rozgrywających od Krzyśka Lijewskiego dzieli bardzo dużo.