Daleko od medalu - podsumowanie sezonu w wykonaniu MMTS-u Kwidzyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ten sezon był niewątpliwie jednym z najgorszych w wykonaniu kwidzyńskiej drużyny w ostatnich latach. Tym razem zamiast walki o strefie medalowej MMTS musiał ratować się przed grą o utrzymanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed sezonem

Jak co sezon w zespole z Kwidzyna doszło do osłabień kadrowych. Tym razem zadbano jednak by liczba zawodników w kadrze pozostawała ta sama, a więc pozycje z których zawodnicy odchodzili były od razu uzupełnianie. W zespołem pożegnali się Robert Orzechowski i Sebastian Suchowicz, którzy zdecydowali się na kontynuowanie kariery w zabrzańskim Górniku. Prócz nich z MMTS-u odszedł także Michał Adamuszek, który udał się do Mielca i Adam Pacześny, który z kolei przeniósł się do Piotrkowa Trybunalskiego. Definitywnie karierę zakończył ponadto Patryk Rombel, który z powodzeniem zajął się szkoleniem młodzieży.

Pięciu graczy opuściło zespół i pięciu do niego przyszło. Na prawą połówkę rozegrania zakontraktowano Przemysława Zadurę, a na lewą młody talent z SMS-u Gdańsk - Paweł Genda. Lukę po doświadczonym Suchowiczu postanowiono zapełnić Pawłem Kiepulskim. Na pozostałe pozycje przyszło do Kwidzyna dwóch zawodników z Elbląga Grzegorz Szczepański i Wiktor Jędrzejewski. Ponadto w końcówce sezonu dano szansę gry kilku juniorom z mistrzowskiej drużyn MTS-u Kwidzyn.

Paweł Genda - kolejny talent, który zawitał do Kwidzyna
Paweł Genda - kolejny talent, który zawitał do Kwidzyna

Pierwsza runda

Początek sezonu pokazał, że o powtórzenie zeszłorocznego wyniku może być niezwykle ciężko. W pierwszych pięciu spotkaniach udało się odnieść zaledwie jedno zwycięstwo - na własnym terenie z ekipą z Mielca. Potem nastąpiła jednak metamorfoza MMTS-u i cztery kolejne mecze zakończyły się pewnymi wygranymi, w tym z silnym kadrowo Górnikiem Zabrze. Zatrzymali się dopiero na mistrzu Polski z Kielc, z którym przegrali raptem jedną bramką po bardzo emocjonującej końcówce. Na zakończenie pierwszej rundy przyszła jeszcze wysoka porażka z lubinianami i remis z drużyną z Płocka.

Na taką grę w kratkę spory wpływ kontuzje kluczowych graczy. Praktycznie na cały sezon wypadli z kadry Michał Peret i Maciej Mroczkowski, a kilku innych zawodników również zmagało się z drobnymi urazami bądź chorobami. W Pucharze Polski po wyeliminowaniu AZS-u Przemyśl przyszło im rywalizować z Orlen Wisłą Płock. W pierwszym spotkaniu ulegli wyżej notowanej ekipie dziewięcioma bramki, a w drugim udało się wygrać czterema i honorowo pożegnać z rozgrywkami.

Druga runda 

Ta część fazy zasadniczej również nie należała do najbardziej udanych, a wręcz okazała się jeszcze słabsza od poprzedniej. Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego grali gorzej niż w kratkę, a punkty potrafili zdobywać tylko i wyłącznie na własnym terenie. Niemal do końca musieli walczyć o to by nie musieć grać w fazie play-out, a na ostatecznie rozstrzygnięcie przyszło im czekać aż do przedostatniej kolejki. W niej mierzyli się z bezpośrednim rywalem do zajęcia ósmego miejsca Zagłębiem Lubin.

Mecz zakończył się ostatecznie wygraną MMTS-u 25:24 i dzięki temu przed ostatnią serią gier mieli trzy punkty przewagi nad Miedziowymi i mogli odetchnąć z ulgą. - Myślę, że dla nas tak jak i dla Zagłębia to był bardzo ważny mecz. Taki pojedynek za cztery punkty. Bardzo nerwowo było od samego początku spotkania, dużo błędów z obu stron, ale można powiedzieć, że szczęście było po naszej stronie i udało nam się wygrać. Bardzo się z tego cieszymy, mamy spokojną głowę, bo dostaliśmy się do play-off i teraz możemy bez stresu przygotowywać się do meczów z drużyną z Kielc - powiedział Kamil Sadowski. Play-off

W fazie play-off na ekipę z Pomorza czekały już Vive Targi co jednocześnie oznaczało, że szanse na obronę trzeciego miejsca sprzed roku były praktycznie zerowe. Aktualni mistrzowie Polski w pierwszym meczu wręcz rozgromili kwidzynian 41:19. W rewanżu MMTS postawił się faworyzowanej ekipie i uległ dopiero po dogrywce, choć blisko było sensacyjnego rozstrzygnięcia po 60 minutach gry. - Szkoda tej porażki, bo mieliśmy dogrywkę i przewagę dwóch zawodników przez prawie dwie minuty. Nie wykorzystaliśmy szansy, a Vive to klasowy zespół ze światowego topu i nie miał problemu, by wykorzystać nasze proste błędy. Fajnie, że dziś powalczyliśmy i po tym blamażu w Kielcach udało nam się odbudować. Dzięki temu z lepszym nastawieniem podejdziemy do walki o piąte miejsce, zwłaszcza że nie mamy nic do stracenia i będziemy grać na luzie - stwierdził po tym meczu Przemysław Rosiak.

Ich pierwszym rywalem w walce o miejsca 5-8 byli szczypiorniści ze Szczecina. We własnej hali kwidzynianie wygrali pewnie 31:25, choć wynik mógł być nawet wyższy. Niestety były to miłe złego początku jeśli chodzi o walkę o piątą pozycję. W rewanżu czarno-czerwoni przegrali dziewięcioma bramkami. Na zakończenie czekał ich dwumecz z Chrobrym Głogów, który zakończył się ich dwoma wyraźnymi porażkami i przez to musieli się zadowolić pozycją zakończoną po fazie zasadniczej, czyli ósmą.

Kluczowa postać

Nie jest łatwo po takim sezonie znaleźć jednego człowieka, który przez cały rok był wiodącym zawodnikiem. Wyróżnić natomiast można skrzydłowych MMTS-u, którzy najczęściej stanowili wiodącą siłę jeśli chodzi o zdobycze bramkowe. Swój bodajże najlepszy sezon rozegrał grający po lewej stronie Adrian Nogowski, który ze 126 trafieniami był najlepszym strzelcem zespołu. Po drugiej stronie również często skutecznością popisywali się Mateusz Seroka i Michał Daszek, który zaliczył także kilka występów w reprezentacji.

Żaden bramkarz nie był straszny Adrianowi Nogowskiemu
Żaden bramkarz nie był straszny Adrianowi Nogowskiemu

Kto zawiódł? 

Może niekoniecznie był to jeden konkretny piłkarz, a raczej cała drużyna w pojedynkach poza własną halą. W przeciągu całych rozgrywek ligowych odnieśli tylko dwa zwycięstwa na wyjeździe, a także jedno w pierwszej rundzie Pucharu Polski. To zdecydowanie za mało by móc liczyć się w walce o wyższe cele. Mecze u siebie pokazały, że w zespole tkwi potencjał. Dwukrotnie w lidze blisko byli pokonania gigantów z Kielc. Z kolei z wicemistrzami z Płocka w lidze ugrali remis, a w Pucharze Polski zdołali zwyciężyć w rewanżu. Niestety na terenie rywala ta waleczność w kwidzynianach jak za dotknięciem magicznej różdżki zanika i często pojedynki kończyły się nie tyle porażkami, a czasami wręcz pogromami. Sfera mentalna zdecydowanie zawiodła w ekipie MMTS-u.Statystyki MMTS-u Kwidzyn w sezonie 2013/2014: Lokata: 8. Miejsce Mecze: 28 (8-2-18) Bramki: 785-886 Punkty: 16 (w sezonie zasadniczym) Najwyższe zwycięstwo:

MMTS Kwidzyn - KPR Legionowo - 14 bramek

Najwyższa porażka:

KS Vive Targi Kielce - MMTS Kwidzyn - 22 bramki Najwięcej zdobytych bramek:

39 - MMTS Kwidzyn - KS Vive Targi Kielce

Najwięcej straconych bramek:

41 - Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn, KS Vive Targi Kielce - MMTS Kwidzyn,  MMTS Kwidzyn - KS Vive Targi Kielce Tak grał MMTS Kwidzyn w sezonie 2013/2014:

PGNiG Superliga 1. kolejka: 

Gaz-System Pogoń Szczecin - MMTS Kwidzyn 39:28 2. kolejka: MMTS Kwidzyn - Tauron Stal Mielec 30:28 3. kolejka: KPR Legionowo - MMTS Kwidzyn 30:29 4. kolejka: KS Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn 35:27 5. kolejka: MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 28:36 6. kolejka: PE Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn 18:24 7. kolejka: MMTS Kwidzyn - Górnik Zabrze 35:30 8. kolejka: Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - MMTS Kwidzyn 30:38 9. kolejka: MMTS Kwidzyn - KS Vive Targi Kielce 28:29 10. kolejka: MKS Zagłębie Lubin - MMTS Kwidzyn 37:30 11. kolejka: MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock 21:21 12. kolejka: MMTS Kwidzyn - Gaz-System Pogoń Szczecin 26:33 13. kolejka: Tauron Stal Mielec - MMTS Kwidzyn 35:29 14. kolejka: MMTS Kwidzyn - KPR Legionowo 32:18 15. kolejka: MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy 32:34 16. kolejka: SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 40:25 17. kolejka: MMTS Kwidzyn - PE Gwardia Opole 36:30 18. kolejka: Górnik Zabrze - MMTS Kwidzyn 39:34 19. kolejka: MMTS Kwidzyn - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:27 20. kolejka: KS Vive Targi Kielce - MMTS Kwidzyn 40:26 21. kolejka: MMTS Kwidzyn - Zagłębie Lubin 25:24 22. kolejka: Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 41:25

Ćwierćfinał: KS Vive Targi Kielce - MMTS Kwidzyn 41:19 Ćwierćfinał: MMTS Kwidzyn - KS Vive Targi Kielce 39:41 (po dogr.) O miejsca 5-8: 

MMTS Kwidzyn - Gaz-System Pogoń Szczecin 31:25 O miejsca 5-8: 

Gaz-System Pogoń Szczecin - MMTS Kwidzyn 27:18 O miejsce 7: 

MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 25:29 O miejsce 7: 

SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 29:19

PGNiG Puchar Polski: 1/8 finału:

AZS Przemyśl - MMTS Kwidzyn 24:35 1/4 finału: Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 33:24 1/4 finału: MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock 34:30

Statystyki zawodników:

Zawodnik Mecze Bramki Średnia
Nogowski Adrian281264,5
Sadowski Kamil281023,64
Klinger Tomasz271013,74
Daszek Michał28822,93
Genda Paweł26722,77
Seroka Mateusz26712,73
Zadura Przemysław21462,19
Łangowski Antoni26451,73
Rosiak Przemysław28371,32
Jędrzejewski Wiktor27291,07
Peret Michał13272,08
Szczepański Grzegorz23251,09
Mroczkowski Maciej8202,50
Dobosz Damian210,5
Grzymski Bartosz310,33
Kiepulski Paweł2400
Szczecina Krzysztof2200
Kochański Marcin600
Źródło artykułu:
Komentarze (18)
avatar
WesleyRMI
7.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie liczył na to,że po ubiegłorocznych"rozbiorach" Kwidzyn będzie walczył o coś wiecej,jak 7 miejsce.Tak prawdę mówiąc to ten zespół jest od 2 lat osłabiany ka Czytaj całość
avatar
haketa GKW
7.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najważniejsze żeby w przyszłym sezonie kontuzje omijały Mroczkowskiego i Pereta. Jeśli ten skład odpali to możemy byś wysoko ale jak znowu będą grali w "kratkę" i fatalnie na wyjazdach to różow Czytaj całość
Mmts Kwidzyn Gkw
7.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Mysza przyjął kierunek na Lubin to Lubin będzie miał niezla pake w tym sezonie  
avatar
kibic0101
7.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Michał przyjął chyba kierunek na Lubin............  
avatar
krzysztof Pawlak
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Adamuszek chciał podobno powrócić do Kwidzyna lecz zarząd się nie zgodził na jego powrót.Może za duże wymagania miał.Daszek z bólem serca odszedł z klubu dlatego że nie mógł dogadać się z zarzą Czytaj całość