Azoty przegrały po raz trzeci. "Nasza gra obronna nie wyglądała tak jak należy"
Trzeciej porażki w sezonie doznali w sobotę szczypiorniści KS Azoty Puławy. Podopieczni Dragana Markovicia ulegli Orlen Wiśle Płock 30:38, kolejny raz rozgrywając bardzo słabe zawody w obronie.
Słaba gra w defensywie nie była jedynym problemem puławian podczas meczu w Płocku. Przeciętne zawody ponownie zanotowali bramkarze, a na pozostałe mankamenty w grze uwagę zwrócił rozgrywający Azotów, Piotr Masłowski.
- Graliśmy zbyt pasywnie w obronie i nie pomogliśmy naszym bramkarzom. Główny powodem porażki było zbyt szybkie szukanie rzutu w ataku - dzięki temu gracze z Płocka mogli wyprowadzać kontry i zdobywać łatwe bramki. Po raz kolejny gramy też "falami". Przy rywalu o takiej klasie jak Wisła musiało się to zemścić - wyliczał wychowanek Wisły.
O poprawę dotychczasowych wyników i gry puławskiej ekipie równie ciężko będzie w nadchodzącej kolejce. Wówczas zespół trenera Markovicia zagra we własnej hali z Vive Tauronem Kielce.
Źródło: sprwislaplock.pl
Wisła wykonała zadanie w starciu z Azotami. "Wszystko idzie w dobrym kierunku"