Głogowianie bliżej siódmego miejsca - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon powoli zbliża się ku końcowi. Swój ostatni ligowy mecz rozegrali w Kwidzynie szczypiorniści MMTS-u, którzy mierzyli się w walce o siódme miejsce z ekipą Chrobrego Głogów.

Początek spotkania był wyrównany, a jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Adrian Nogowski. Taki stan rzeczy nie potrwał jednak zbyt długo. Kilka nieudanych akcji i strat w ofensywie kwidzyniaków napędzały kontry przyjezdnych, którzy w 12. minucie po golu Jurija Gromyko objęli czterobramkowe prowadzenie (8:4). Szybko na taki obrót spraw zareagował szkoleniowiec MMTS-u Krzysztof Kotwicki, który poprosił w tym momencie o czas na naradę. Gospodarze po powrocie na parkiet zdołali w krótkim czasie odrobić większość strat i po trafieniu z linii siedmiu metrów Przemysława Rosiaka zrobiło się 7:8. [ad=rectangle] Głogowianie nie zamierzali oddać łatwo prowadzenia i przez długi czas utrzymywali 1-2 gole przewagi nad rywalem. Dopiero w 22. minucie po bramce Michała Daszka po dłuższej chwili na tablicy wyników pojawił się remis (12:12). Dobrze w tym okresie zaczął spisywać się Krzysztof Szczecina i dzięki temu oraz skutecznie wykańczanym szybkim akcjom miejscowi zdołali wyjść na trzybramkowe prowadzenie (16:13). Niestety dla nich w końcówce pierwszej połowy zatracili skuteczność i pozwolili przeciwnikowi wyrównać stan meczu i do przerwy mieliśmy wynik 16:16.   Drugą połowę skutecznym rzutem otworzył Tomasz Klinger. Były to jednak miłe złego początki dla kwidzyńskiej drużyny. Przed klika pierwszych minut po przerwie wynik oscylował wokół remisu, ale z czasem zaznaczać zaczęła się przewaga gości. W 37. minucie na dwubramkowe prowadzenie wyprowadził swój zespół Rafał Biegaj, a po chwili kolejne trafienie dla Chrobrego zaliczył Adam Świątek. Miejscowi nie zamierzali łatwo odpuszczać i w 44. minucie Kamila Sadowskiego zdołali doprowadzić do remisu (23:23).

W tym właśnie momencie praktycznie przestała istnieć ofensywa kwidzynian. Swoją sporą cegiełkę do tego dorzucił Rafał Stachera, który w tym czasie niemal zamurował dostęp do swojej bramki, skutecznie broniąc nawet kontry MMTS-u. Przewaga przyjezdnych powoli, acz sukcesywnie rosła. W 52. minucie po golu Jakuba Łucaka wynosiła już pięć goli. Do końca meczu nie wiele się już zmieniło w grze obu zespołów i ostatecznie szczypiorniści z Głogowa zwyciężyli 29:25.

MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 25:29 (16:16)

MMTS: Szczecina, Kochański – Klinger 7, Daszek 5, Sadowski 5, Rosiak 3, Nogowski 2, Mroczkowski 1, Seroka 1, Zadura 1, Jędrzejewski, Łangowski, Peret, Szczepański

Karne: 5/6 Kary: 14 min. (2 - Jędrzejewski, Klinger, Mroczkowski, Rosiak, Sadowski, Szczepański, Zadura)

Chrobry: Stachera, Kapela – Łucak 6, Świątek 5, Mochocki 4, Świtała 4, Bednarek 3, Gromyko 3, Biegaj 2, Witkowski 1, Płaczek 1, Gregor, Kubała, Płócienniczak

Karne: 5/7 Kary: 10 min. (4 - Płócienniczak; 2 - Gromyko, Łucak, Witkowski)

Sędziowie: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń (Szczecin)

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
handballmanager
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lewa połówka u nas to po prostu 0 w tym sezonie! Za najlepszych zawodników przychodzą coraz bardziej mierni i bierni. Niestety jak tak będzie to za rok czekają nas mecze w Malborku i Kościerzyn Czytaj całość
avatar
haketa GKW
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chrobry wygral bo MMTS nie chciał wygrać poraz kolejny zrobili z bramkarza bohatera chociaż ten nie specjalnie sie wysilał...Łangowski cały czas rzuca w środek bramki, Zadura boi się rzucać. Ch Czytaj całość
avatar
ququ
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ze Świrkulą ? Zagra chociaż w tym ostatnim meczu ?  
avatar
t0m3k
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z uwagi, że w Kwidzynie pretensje do sędziów to dość często spotykane zjawisko - jak poradzili sobie młodzi arbitrzy - wg Was?  Co się dzieje z Łangowskim?!  
avatar
krzysztof Pawlak
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
W końcu klub kibica MMTS Kwidzyn doszedł po rozum do głowy że coś nie tak dzieje się w klubie i nie prowadzili dopingu na meczu.Brawo za postawę,minus że tak późno.Mecz do wygrania dla gospodar Czytaj całość