Łukasz Białaszek: Nie można lekceważyć Pomezanii

Po przerwie świątecznej szczypiorniści Nielby przygotowują się do końcówki sezonu zasadniczego. - Mecz z Pomezanią Malbork będzie dobrym przetarciem przed walką o Superligę - mówi Łukasz Białaszek.

Piotr Werda
Piotr Werda

Zawodnicy Nielby Wągrowiec powrócili ze świątecznego wypoczynku w dobrej formie oraz z chęcią do pracy. Nie doznali nowych, groźnych kontuzji. Od wtorku żółto-czarni przygotowują się do kolejnego meczu ligowego. W sobotę wągrowieccy szczypiorniści podejmować będą Polski Cukier-Pomezanię Malbork.

- Pragniemy w najbliższym meczu uzyskać jak najlepszy wynik. Chcemy również dać możliwość pogrania naszym młodym zawodnikom. Teraz - podobnie jak podczas spotkania w Elblągu - postaramy się wprowadzić kogoś nowego na parkiet, aby sprawdzić jego możliwości. Nadal delikatne problemy z kostką ma Bartosz Świerad. Podobnie jest z Cezarym Marciniakiem, który narzeka na stopę. Są to jednak kontuzje, z których zawodnicy wychodzą - tłumaczy Zbigniew Markuszewski, trener wągrowieckiego MKS-u.

Zdaniem Łukasza Białaszka, kilka dni przerwy świątecznej pozwoliło nielbistom odpocząć od piłki ręcznej oraz na nowo nabrać siły i chęci do dalszej pracy. - Przed nami trudny okres. Wiadomo, że niebawem czekają nas mecze barażowe. Do kolejnego spotkania ligowego przystąpimy, jak do każdego innego. Skupiamy się na swojej grze. Zespół z Malborka posiada zawodników z ekstraklasową przeszłością, którzy dysponują umiejętnościami zarówno w obronie, jak i w ataku. Na pewno nie można ich lekceważyć. Mecz z Pomezanią Malbork będzie dla nas dobrym przetarciem przed walką o Superligę - ocenia skrzydłowy Nielby Wągrowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×