Bartłomiej Tomczak w świetnej formie, ale do reprezentacji nie wróci? "Za kadencji Bieglera w kadrze nie zagram"

wyróżnienie. Będzie go brakowało tej kadrze, ale może paradoksalnie dzięki temu wypłynie na szersze wody Masłowski czy Pilitowski. Nie ma ludzi nie do zastąpienia (może z wyjątkiem młodszego Lijka ;) Co do sporu o wyniki kadry Wenty. Może i Bogdan miał szczęście, ale jednak to on potrafił znów skrzyknąć tę kadrę i wycisnąć z niej naprawdę wiele. Sporo innych drużyn narodowych w latach 2007-2010 się liczyło, a mimo tego byliśmy cały czas w czołówce. Ok, mieliśmy cudowne pokolenie, ale nie wierzę, że Bogdan Kowalczyk by z tą kadrą tyle ugrał. To nie był samograj. Biegler ma bardzo pod górkę, raz, że jest Niemcem i wielu na dzień dobry go przez to nie akceptuje, dwa, że materiał do pracy ma gorszy. A jeszcze rezygnują Jachlewski, Rosiński, Tkaczyk, czy na początku Bielecki (na szczęście zmienił zdanie). 6-te miejsce w Danii - pytanie czy widzi się szklankę do połowy pełną czy pustą. Kij ma dwa końce, owszem przegraliśmy 4 z siedmiu meczów, ale co z tego skoro rywale byli słabsi. Na takim turnieju zawsze będą decydować niuanse, no chyba, że ma się takie szkolenie i taką liczbę zawodowych piłkarzy ręcznych jak Dania (200 tysięcy) czy Francja (500 tysięcy) - te kraje zawsze będą w ścisłej czołówce. Oczywiście nie ma co się Bóg wie jak zachwycać tym 6-tym miejscem, bo każdy widział, że było w tym sporo szczęścia, ale myślę, że Biegler jest kumatym gościem i to rozumie. Wierzę, że przy dobrych wiatrach możemy pokrzyżować plany faworytom i szczerze mówiąc wierzę, że na Euro2016 stać na może nie na złoto, ale na grę o brąz.

kadry nic nowego do niej nie wnosi,stoimy w miejscu i cieszmy się że w reprezentacji gra jeszcze paru zawodników ze złotych czasów.

(ostatnia nadzieja białych)

rozgrywkach pucharowych, a potem jeszcze popatrz na ilość polskich graczy w tych klubach, a na koniec jeszcze na ich metryki. Dziś cieszymy się formą Chrapka, Wysza czy Sypy, no może Daszka i jeszcze przed kontuzją Łucaka. Tych graczy ogrywamy wokół trzonu kadry, który pozostał, bo to praktycznie jedyna droga do Europy, jaką obecnie mamy. To sytuacja na dziś, jak będzie jutro? Nie wiem. Za to wczoraj (tj. w latach 2006-2012) wystarczyło "skrzyknąć" nasze złote pokolenie tj. kilkunastu (może nawet kilkudziesięciu)zawodników grających w czołowych klubach Europy, dodać do nich 2-3 najlepszych z naszej ligi i startował "samograj". Dziś te proporcje wyglądają całkowicie odwrotnie! No ale pomimo tego trzymamy się czołówki tylko co będzie dalej? Z nazwisk zagranicznych ekip, które wymieniłeś cała 3 grała w reprezentacji Francji na ME w Danii, był też Abalo, Guigou, Sorhaindo, czy Narcisse. W Chorwacji zabrakło Balica i Zrnica ale byli za to np. Horwath, Vori, Duvnjak, Musa, Buntić czy Kopljar. Jak byś nie liczył, jak byś nie kombinował, to z czołówki europejskiej to my zanotowaliśmy największy ubytek kadr! Do moich wcześniej wymienionych nazwisk musze jeszcze dodać: Weinera, Kuptela, Nilssona, Moszczyńskiego, Wleklaka, Przybeckiego, Lisa, Starczana, Stęczniewskiego czyli zawodników, którzy w swoim czasie byli w kadrze Wenty i którzy bili się na co dzień w czołowych klubach Europy! Tak dla porównania zobacz kim dziś dysponuje Biegler: Kostrzewa, Gumiński, Łucak, Daszek, Szyba, Krajewski, Masłowski, Krzysztofik czy chociażby Pilitowski. Na bank znasz teorię o podstawie trókąta, więc bazując na tych nazwiskach sam dopowiedz sobie wnioski.

Jachlewskim wskazują, że mógłby się przydać obok Kostrzewy, Krajewskiego czy ostatnio wyróżniającego się Wojciecha Gumińskiego.

umiejętnościach zawodników sprawdzonych i ogranych na międzynarodowych parkietach.Młode wilki mają przebłyski ale sami nie są w stanie zadecydować o wyniku meczu.Mam odczucie że drepczemy w miejscu,ekscytując się wynikami z raczej przeciętnymi reprezentacjami w turniejach o pietruszkę.