Ośmiu wspaniałych w walce o finały - zapowiedź ćwierćfinałowych meczów Ligi Mistrzów

Osiem najlepszych drużyn Europy sezonu 2013/14 przystąpi w trakcie Świąt Wielkanocnych do rywalizacji o awans do Final Four Ligi Mistrzów. Hitem będzie spotkanie Rhein-Neckar Löwen z FC Barceloną.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Po ogromnych emocjach związanych z rywalizacją w fazie TOP 16, pora na kolejną dawkę szczypiorniaka na najwyższym poziomie. Choć z rywalizacji odpadli już obaj polscy przedstawiciele - Vive Targi Kielce i Orlen Wisła Płock, to postronny kibic piłki ręcznej bez wątpienia nie będzie mógł narzekać na brak wrażeń. Wszystkie cztery ćwierćfinałowe spotkania zapowiadają się bowiem ekscytująco!

Zmagania najlepszej ósemki Ligi Mistrzów rozpocznie rywalizacja nad Sekwaną. W stolicy Francji miejscowe Paris Saint-Germain podejmie MKB Veszprém, które od kilku lat bezskutecznie dobija się do turnieju finałowego w Kolonii. Dla obu drużyn będzie to pierwsze bezpośrednie starcie, paryżanie bowiem jako debiutant tegorocznymi rezultatami osiągnęli już najlepszy w historii klubu wynik. Madziarzy zaś cały czas marzą o przejściu do historii i pierwszym awansie do turnieju Final Four.

Veszprem najlepszy wynik osiągnęło w 2002 roku, kiedy to zdołało dojść do finału Ligi Mistrzów. Jak uważa dyrektor klubu Csaba Hajnal, o powtórzenie tego wyniku może być jednak ciężko. - Trafiliśmy na jednego z najsilniejszych możliwych rywali. Paryżanie grają świetnie. Gdybyśmy mogli wybierać, na pewno wybralibyśmy inny zespół - powiedział tuż po losowaniu. Przedstawiciele PSG pozostają zaś pewni siebie. - Rywale mają znakomitą atmosferę we własnej hali, ale mamy jakość, indywidualności i kolektyw, by sprawić im problemy - stwierdził menedżer klubu, Bruno Martini.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Przed startem rywalizacji węgierska drużyna wydaje się nieznacznym faworytem. Ekipa Antonio Carlosa Ortegi zachwycała formą w trakcie zmagań grupowych, do tego regularnie notuje bardzo dobre rezultaty na krajowych parkietach. Bogacze z Paryża zaś przyzwoite występy przeplatają spektakularnymi wpadkami, przez co ich szanse na obronę mistrzowskiej korony są z tygodnia na tydzień mniejsze. Krajowe niepowodzenia Mikkel Hansen i spółka odbiją sobie na arenie międzynarodowej?

W sobotni wieczór świadkami ogromnych emocji będą również kibice w Skopje, gdzie w wypełnionej po brzegi hali Borisa Trajkovskiego (bilety zostały wyprzedane w osiem minut!) Metalurg Skopje zagra z THW Kiel. Zebry nie mogą zaliczyć ostatnich dni do udanych i po ligowej porażce z Rhein-Neckar Löwen do stolicy Macedonii wybrały się w minorowych nastrojach. Wizja gry z solidnym rywalem przy ogłuszającym dopingu miejscowej publiczności również nie wpływa korzystnie na nastroje w kilońskim zespole.

- Każdy zna silne strony Metalurga. Pokonali Barcelonę i wyeliminowali Kolding, odnosząc dwa zwycięstwa w fazie TOP 16. Będziemy musieli stawić czoła atmosferze w jaskini lwa, ale naszym celem jest awans do Kolonii. Musimy więc ograć rywala - stwierdził klubowy menedżer Klaus Elwardt. Z wylosowania kilończyków zadowoleni byli przedstawiciele Metalurga, mający świadomość, że w obecnych rozgrywkach Zebry nie są już tak wyrównaną drużyną. - W Skopje nie wygrała jeszcze żadna drużyna. To dla nas ogromna przewaga grać pierwszy mecz u siebie - powiedział Zoran Cvetanovski.

Który mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów zapowiada się najciekawiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×