Nie interesują nas uzupełnienia składu - rozmowa ze Zbigniewem Trzoską, prezesem Wybrzeża

Po awansie do PGNiG Superligi, szczypiorniści Wybrzeża mają ambitne plany na kolejne lata. Prezes Zbigniew Trzoska przedstawił aktualną sytuację klubu oraz zdradził najbliższe plany.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Michał Gałęzewski: Weszliście do PGNiG Superligi. Awans właśnie teraz wydaje się odpowiednią chwilą biorąc pod uwagę uporządkowanie organizacyjno-finansowe klubu?

Zbigniew Trzoska: Na pewno jeśli chodzi o poziom sportowy, nasi zawodnicy, a szczególnie młodzież okrzepli przez ten sezon. Przy okazji organizacyjnie dojrzeliśmy do gry w najwyższej lidze i będziemy w stanie podołać wszystkim wymogom PGNiG Superligi.

Planujecie zorganizować fetę na koniec sezonu?

- Bardzo żałuję, że nie udało nam się porozumieć z klubem z Gdyni odnośnie rozegrania ostatniego w tym sezonie spotkania na naszej hali, gdzie mogłaby się odbyć feta. Wobec tego czyniliśmy starania, aby rozegrać mecz o nieoficjalne mistrzostwo I ligi ze Śląskiem - zwycięzcą grupy B, ale wrocławianie mają problemy kadrowe. Próbujemy wymyślić coś, by spotkać się z kibicami, jednak kolejne nasze pomysły są obalane. Na pewno jednak o tym pamiętamy.
Zawodnicy Wybrzeża mieli w tym sezonie sporo powodów do radości Zawodnicy Wybrzeża mieli w tym sezonie sporo powodów do radości
Z iloma zawodnikami obecnego składu planujecie przedłużyć kontrakty?

- Nie chciałbym tego jeszcze teraz mówić, gdyż jesteśmy przed rozmowami z obecnymi zawodnikami. Jesteśmy z każdym umówieni po świętach i dowiedzą się oni wszystkiego ode mnie. Ruchy transferowe oczywiście będą, jednak nie chcę uprzedzać faktów. Rzecz jasna większość składu chcemy utrzymać. Za nami trzy lata ciężkiej pracy trenerów z tą grupą. Nie braliśmy do drużyny ludzi przypadkowych, a skład budowany jest pod kątem przyszłości.

Dużo mówi się o powrocie Marcina Lijewskiego do Wybrzeża już od kolejnego sezonu. Jakie są na to szanse?

- Ciężko powiedzieć. Fakt, jest sporo spekulacji, jednak na konkretne rozmowy umówiliśmy się na okres świąteczny, kiedy Marcin jest w Gdańsku. Nie mówię, że nie zagra w przyszłym sezonie w Wybrzeżu, jednak tutaj wszystko zależy tylko i wyłącznie od niego. Na pewno będzie miał ciekawe propozycje z innych klubów, więc za wcześnie by mówić o konkretach.
Marcin Lijewski wybierze grę w Wybrzeżu, w którym występował w latach 1996-2001 i debiutował w jego barwach w najwyższej klasie rozgrywkowej jako 19-latek? Marcin Lijewski wybierze grę w Wybrzeżu, w którym występował w latach 1996-2001 i debiutował w jego barwach w najwyższej klasie rozgrywkowej jako 19-latek?
Kogo szukacie w kontekście wzmocnień?
- Będzie to czterech, maksymalnie pięciu nowych zawodników. Za wcześnie by tu mówić o nazwiskach, jednak mogę przekonać, że nie interesują nas uzupełnienia i nie będziemy brali zawodników, którzy nie gwarantują podniesienia poziomu sportowego. Chcemy bazować na tych, których mamy. Nowi zawodnicy muszą pasować do składu względem charakterologicznym oraz umiejętnościami. Będzie to mieszanka rutyny z młodością. Jeśli uda się pozyskać Marcina Lijewskiego, to dodatkowo jeden, czy dwóch nowych zawodników, to będą szczypiorniści zaprawieni w superligowych bojach. Przede wszystkim nie interesują nas stali wyjadacze odcinający kupony od kariery, nie widzący sensu by walczyć z pełnym zaangażowaniem na boisku za Wybrzeże.

Do kiedy planujecie skompletować cały skład?

- Przede wszystkim zależy to od tego, kiedy zepniemy budżet. Nie ukrywam, że nie wygląda to najgorzej. Niedługo od momentu, w którym zapewniliśmy sobie awans nastąpił jednak okres świąteczny i musimy uzbroić się w cierpliwość. Budżet ma być dopięty do końca czerwca. Oczywiście konkretne rozmowy z zawodnikami będą się toczyły równolegle, jednak wiążące decyzje podejmiemy po zamknięciu kwestii finansowych.

Jak obecnie wygląda sytuacja finansowa klubu?

- Tak się zawsze staramy tworzyć budżety klubu w kolejnych latach, by zawsze mieć zabezpieczone środki na koncie. Zawodnicy po sezonie otrzymają obiecane premie, a z nadwyżki z tego sezonu starczy jeszcze na newralgiczne pierwsze miesiące nowego. Na pewno nie ma żadnych problemów i zagrożenia, że nie będziemy mogli realizować obiecanych zobowiązań. Od 2,5 roku nie mieliśmy żadnego opóźnienia w wypłatach względem zawodników, pracowników i urzędów. Udaje nam się zawsze odpowiednio gospodarować środkami.

Jaki budżet planujecie na kolejny sezon?

- Zakładamy, że musi to być przynajmniej 2,3 miliona złotych, abyśmy mogli walczyć o takie cele, jakie sobie zakładamy. Twardo stąpamy po ziemi i wiemy, że nie będą to czołowe lokaty. Sukcesem będzie z pewnością awans do play-offów, ale nadrzędnym celem jest pozostanie w lidze i braku play-offów nie będziemy traktować jak porażki. Bazujemy na młodych zawodnikach. Zależy nam na ich rozwoju i na pięcie się w górę przyjdzie czas w kolejnych sezonach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×