Jan Sobol: Nasza porażka to nie przypadek

Jedenaście bramek różnicy podzieliło w minioną środę zespoły Gaz-System Pogoni i KS Azotów w pierwszym meczu play-off. - Oni chcieli wygrać, a my nie - skomentował zawody Jan Sobol.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Rozmiary porażki, jakiej doznali w minioną środę szczypiorniści KS Azotów Puławy z Gaz-System Pogonią Szczecin dla wielu było zaskoczeniem. Głównie z faktu dość jednostronnego przebiegu tych zawodów. Jak przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jan Sobol, jego drużyna w Grodzie Gryfa nie potrafi jak dotąd wygrać. - Tak, nie możemy wygrać w Szczecinie na tej hali. To jest już trzeci raz, jak tu przegraliśmy i to dość wysoko. Myślę, że to nie jest przypadek. Rywale zagrali tego dnia naprawdę bardzo dobrze.Reprezentant Czech przyznał przy tym, że dobra dyspozycja gospodarzy nie wynikała z chęci wzięcia rewanżu za ich ligową porażkę w Puławach. - Nie uważam, że oni chcieli się nam zrewanżować. To jest już po prostu walka o medale. Ich ligowa wysoka porażka z nami nie miała znaczenia. Pogoń ma naprawdę dobrych zawodników. Przegraliśmy ten mecz na rozegraniu. Oni chcieli wygrać, a my nie - uważa 29-latek.
Puławianie musieli przełknąć gorycz porażki Puławianie musieli przełknąć gorycz porażki
Na koniec skrzydłowy zapytany o powody takiego stanu rzeczy stwierdził. - Szczecinianie zagrali bardziej agresywnie w porównaniu do nas. Pokazali wolę walki, byli dobrze ustawieni taktycznie. Tak naprawdę we wszystkim byli od nas lepsi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×