Konie wiceliderem - relacja z meczu KSSPR Końskie - Siódemka Miedź Legnica

Było wszystko: kapitalna gra w obronie, spektakularne parady bramkarzy i gorący doping. W godnym tego miana hicie kolejki KSSPR Końskie pokonał Siódemkę Miedź Legnica 23:19 i został wiceliderem.

Dariusz Kosma
Dariusz Kosma

Mecz nie bez kozery okrzyknięto hitem kolejki grupy B I ligi, z wagą porównywalną do superciężkiej w boksie. Zwycięzca brał wszystko - komplet punktów i ewentualną możliwość gry w barażach o PGNiG Superligę mężczyzn, przegranym pozostawała gorycz porażki. Ta gorycz stała się udziałem gości z Legnicy, zresztą po raz drugi w tym sezonie (w 11. kolejce konecczanie pokonali rywala na wyjeździe 32:31).

Pierwsza połowa przebiegła pod znakiem kapitalnej gry w obronie obu ekip. Zawodnicy obu drużyn dwoili się i troili, aby przeciwnikom utrudnić życie i zdobywanie bramek. Do wysokiego poziomu gry w obronie swoich kolegów dostroili się obaj bramkarze. Zarówno Kamil Buchcic (były bramkarz Vive Targów Kielce) w bramce Siódemki Miedzi Legnica, jak i Rafał Ratuszniak broniący dostępu do bramki KSSPR-u Końskie spisywali się znakomicie. W ataku już nie było tak różowo, gdyż atakujący z obu stron, zrażeni początkowymi niepowodzeniami, trafiali w "kotary" lub  - patrz punkt 1 - piłce na drodze do siatki stawali bramkarze. Stąd tez bardzo niski rezultat do przerwy (8:8).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

W pierwszej akcji po zmianie stron goście po raz ostatni wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Adriana Wojkowskiego. Potem uwidoczniła się przewaga gospodarzy, choć jeszcze w 36. minucie Robert Szuszkiewicz doprowadził do remisu (11:11). Następnie podopieczni Michała Przybylskiego zdobyli cztery bramki z rzędu i przy rosnącym, ogłuszającym dopingu kompletu koneckiej publiczności, wysforowali się na bezpieczne prowadzenie. Jeszcze na 10 minut przed końcem goście doszli rywala na jedno trafienie (17:16), ale potem znów kapitalnie w bramce Końskich prezentował się Ratuszniak. To pozwoliło miejscowym na ponownie odskoczenie rywalowi na cztery "oczka".

W końcówce Siódemka ambitnie dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu. Konecczanie jednak spowalniali maksymalnie tempo swoich akcji, dążąc do pewnych sytuacji rzutowych, nawet kosztem utraty piłki po sygnalizacji gry pasywnej przez sędziów. Ostatecznie, po świetnej i trzymającej w napięciu potyczce godnych siebie przeciwników, KSSPR dowiózł 4-bramkowe zwycięstwo do końcowej syreny. To oznacza, że przy jednoczesnej porażce Viretu CMC Zawiercie z MKS-em Kalisz, to drużyna ze świętokrzyskiego jest obecnie wiceliderem w rozgrywkach grupy 2 I ligi, w czym niemały udział mają kibice gorąco dopingujący swoich pupili w koneckiej hali sportowej.

KSSPR Końskie - Siódemka Miedź Legnica 23:19 (8:8)

KSSPR:
Ratuszniak, Witkowski - Iskra 7, Gmerek 4, Dankowski 3, Smołuch 3, T. Napierała 3 (2/2), Bąk 1, Słonicki 1, T. Bodasiński 1, Dobrowolski, Grabarczyk, P. Matyjasik, Maleszak.
Kary: 2 minuty (Iskra).
Karne: 2/2.

Siódemka: Buchcic - Adamski 5, Kozłowski 5 (3/3), Szuszkiewicz 3, J. Czuwara 2, W. Czuwara 2, Wojkowski 2, Orzłowski, Piwko, Wita.
Kary: 8 minut (Szuszkiewicz - 4 min., Adamski i Piwko - po 2 min.).
Karne: 3/3.

Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń) i Bartłomiej Skwarek (Warszawa).
Delegat ZPRP: Andrzej Zapiórkowski (Kraków).
Widzów: 460.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×