Lucyna Zygmunt: Chylę czoła przed dziewczynami

Dopiero trzeci mecz wyłoni drużynę, która zagra w półfinale PGNiG Superligi. W Lubinie lepsze było Zagłębie, a w Nowym Sączu Olimpia-Beskid. Szczególnie w drugim meczu emocji było co niemiara.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
- W pierwszej połowie miałyśmy kilka stuprocentowych okazji, które nie skończyły się bramkami, podobnie jak po zmianie stron. Przykładem były dwie niewykorzystane sytuacje Asi Gadziny. Dziewczyny zagrały w drugiej połowie bardzo dobrze w obronie, walczyły o każdą piłkę. Grałyśmy cały mecz praktycznie jedną siódemką i mogę tylko pochylić czoła nad pracą, którą zawodniczki wykonały - powiedziała trenerka Lucyna Zygmunt.
Olimpia-Beskid w swoim debiutanckim sezonie w PGNiG Superlidze zajęła ósme miejsce. Jak będzie teraz? Olimpia-Beskid w swoim debiutanckim sezonie w PGNiG Superlidze zajęła ósme miejsce. Jak będzie teraz?
Wysiłek dał mnóstwo radości, ale trzeba przyznać, że zwycięstwo 28:27 jest sporą niespodzianką. - To prawda, ale uważam że wcześniej, czy później ta solidna praca musiała przynieść taki efekt. To jest też dodatkowa motywacja dla dziewczyn i informacja, że można wygrać z każdym przeciwnikiem - dodała.

Zawodniczki KGHM Metraco Zagłębia przekonały się, że nie wolno lekceważyć swoich rywalek z Nowego Sącza, bo może się to zakończyć odpadnięciem z walki o medale. - Z Lubinem grałyśmy już kilka spotkań, choćby to na ich parkiecie w rundzie zasadniczej. Wtedy skończyło się różnicą dwóch bramek, więc Zagłębie wie, że potrafimy walczyć - zakończyła Zygmunt.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Anna Maślanka: Słaniałyśmy się już na nogach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×