Damian Krzysztofik: Było o niebo lepiej

Biało-czerwoni w sobotę pokonali Rosję 27:22, pieczętując wygraną na turnieju w Lublinie. - Rosjanie byli zdecydowanie bardziej wymagający niż rywal dzień wcześniej - uważa Damian Krzysztofik.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Biało-czerwoni nie mieli większych problemów z ograniem Rosjan, już przed przerwą wypracowując sobie solidną kilkubramkową przewagę. W drugiej połowie ekipa Michaela Bieglera swobodnie kontrolowała wydarzenia na parkiecie i bez najmniejszych problemów dowiozła wygraną do końcowej syreny.

Rosjanie byli zdecydowanie bardziej wymagający niż rywal dzień wcześniej, przez co ten mecz bardziej dało się "odczuć". Rywale byli od nas zdecydowanie szybsi, bazowali głównie na zwinności, na co zresztą zwracał nam uwagę trener. Przed meczem powiedział, że Rosjanie będą sporo biegać do kontr i w ten sposób spróbują wykorzystać nasze słabości. Na szczęście nie udało im się - ocenia Damian Krzysztofik.

Pochodzący z Mielca kołowy pokazał się w sobotnim meczu z lepszej strony niż dzień wcześniej w starciu z Białorusią. Do rosyjskiej bramki trafił jeden raz, oprócz tego wysyłając rywala na ławkę kar i załatwiając rzut karny. - Zmarnowałem też jedną stuprocentową sytuację, ale i tak było o niebo lepiej niż w pierwszym meczu. Psychicznie czułem się zdecydowanie lepiej - powiedział.

Kołowy słowackiego Tatrana Prešov wierzy, że z w kolejnych meczach pokaże się z jeszcze lepszej strony i na dłużej zagości w polskiej kadrze. - Z każdym meczem będę czuł się coraz pewniej, dlatego powinno być tylko lepiej - dodał. Kolejną szansę zaprezentowania swoich umiejętności Krzysztofik powinien dostać w niedzielę w kończącym zmagania podczas Turnieju Kwietniowego meczu z Czechami.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jestem ostrożny z huraoptymizmem - rozmowa z Jackiem Będzikowskim, drugim trenerem reprezentacji Polski

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×