Łyk optymizmu - relacja z meczu Polska - Rosja

Reprezentacja Polski w czwartym meczu Turnieju kwietniowego pokonała Rosję. Biało-czerwoni w starciu ze Sborną pokazali się z bardzo dobrej strony.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Mecz od pierwszych minut toczył się w rytmie bramka za bramkę. Michael Biegler do walki ze Sborną w podstawowym składzie zaangażował między innymi Piotra Wyszomirskiego i Piotra Chrapkowskiego, na prawym rozegraniu zaś - wzorem starcia z Białorusią - pojawił się Michał Szyba. Biało-czerwoni w ataku stracili się grać długo i konsekwentnie, a swoich szans przy rzutach z drugiej linii szukali skrzydłowi. W ten właśnie sposób do bramki Rosjan trafił Adam Wiśniewski, a obok słupka wymierzył Patryk Kuchczyński.

Grę rywali napędzał niezawodny Konstantin Igropulo, który zarówno rzucał, jak i dogrywał. W ciągu pierwszych trzynastu minut doświadczony rozgrywający trzy razy trafiał do siatki z siódmego metra, do wykorzystanych karnych dokładając dwie udane próby z drugiej linii. Po przeciwnej stronie boiska ofensywny prym wiedli z kolei Chrapkowski, Wiśniewski oraz Michał Szyba.

Biegler, podobnie jak dzień wcześniej, nie bał się tasować składem, w pierwszej połowie swojej szansy doczekali się między innymi Piotr Masłowski, Przemysław Zadura, Wojciech Gumiński oraz Michał Daszek. Mimo roszad biało-czerwoni wciąż prowadzili z zespołem Olega Kuleshova wyrównany bój. Na kilka minut przed przerwą Polacy przycisnęli mocniej, a grę naszej drużynie ułatwiły wykluczenia rywali, dzięki czemu do szatni podopieczni Bieglera schodzili z trzema trafieniami zaliczki.

Wraz z rozpoczęciem drugiej części gry Polacy wrócili do składu wyjściowego. Nasz zespół lekko zaciął się jednak w ataku, a rywale ruszyli do odrabiania strat. Sporego pecha miał Wyszomirski, któremu piłka dwa razy przeleciała między nogami, rywale generalnie swoje szanse jednak marnowali. W ciągu dwunastu minut biało-czerwoni do siatki rywali trafiali ledwie trzy razy, na co Sborna odpowiedziała czterema golami.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

W polskim zespole klasą dla siebie był Bartosz Jurecki, ciężar prowadzenia ataku przy pomocy ciągłych roszad Biegler stał się jednak rozkładać na cały zespół. W kluczowych momentach troskę o losy drużyny brał na własne barki Mariusz Jurkiewicz, a swoje do wyniku dokładał także Chrapkowski. Rosjanie odpuszczać nie chcieli do samego końca, w kluczowych momentach gubił ich jednak indywidualne błędy, a kiedy po kapitalnej akcji na cztery minut przed końcem do stanu 26:20 doprowadził Michał Daszek było już wiadomo, że dwa punkty padną łupem biało-czerwonych. Polska - Rosja 27:21 (15:12)

Polska: Szmal, Wyszomirski - Chrapkowski 4, M. Jurecki 3, Jurkiewicz 3, Szyba 2, Masłowski 1, Zadura, Grabarczyk, B. Jurecki 3, Krzysztofik 1, Daszek 2, Gumiński 1/1, Kuchczyński 2/1, Wiśniewski 5.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min.

Rosja: Grams, Sorokin - Poliakov 1, Pyshkin 1, Shirshkarev 1, Kovalev, Evdokimov, Kudinov 1, Nasyrov, Igropulo 8/4, Skopintsev 2, Aflitulin 2, Aslanyan 2, Komogorov, Zhitnikov 3, Tatarintsev.
Karne: 4/4.
Kary: 12 min.

Kary: Polska - 6 min. (Chrapkowski, Zadura, Grabarczyk - 2 min.) oraz Rosja - 12 min. (Pyshkin - 6 min., Igropulo, Shirshkarev, Zhitnikov - 2 min.)
Sędziowie: M. Gatelis, V. Mazeika.

Tabela turnieju kwietniowego

M. Zespół Z R P Bramki Punkty
1. Polska 2 0 0 54:43 4
2. Białoruś 1 0 1 53:50 2
3. Rosja 1 0 1 43:46 2
4. Czechy 0 0 2 42:53 0



Najlepszym polskim zawodnikiem w meczu z Rosjanami był...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×