LM: Waleczne Osy nie użądliły HSV, mizerny występ Duvnjaka, Naturhouse ograło Aalborg

Mistrzowie Słowenii wciąż nie są pewni awansu do czołowej szesnastki Starego Kontynentu, dlatego usilnie szukali niespodzianki, jaką bez wątpienia byłaby jakakolwiek punktowa zdobycz w starciu z najlepszą drużyną Europy minionego sezonu.

Ekipa Martina Schwalba w mecz wprowadzała się nader spokojnie - w 12. minucie na tablicy wyników był bowiem remis 6:6. Najbardziej we znaki defensywie niemieckiej drużyny dał się rozgrywający Stas Skube, dzięki czemu Osy dzielnie trzymały kroku przedstawicielowi najsilniejszej ligi świata. 180 sekund później za sprawą trafienia Joana Canellasa hamburczycy mieli już trzy bramki przewagi. O czas błyskawicznie poprosił szkoleniowiec RK Gorenje Velenje. Przekazane uwagi poskutkowały, a do remisu 11:11 w 20. minucie, po wbiegnięciu na koło zdobył bezbłędny Mario Sostarić.

Końcowe minuty premierowej odsłony były jednak pod dyktando HSV, które ostatnie dziesięć minut rywalizacji wygrało aż 8:2! W bramce kilka skutecznych interwencji zaliczył Johannes Bitter, z prawego skrzydła z zimną krwią trafiał Stefan Schroeder (5/6 w tej części gry), dzielnie wspomagany przez Adriana Pfahla i Petara Djordjicia, co zaowocowało po pół godzinie rywalizacji okazałym prowadzeniem 19:13.

W drugiej partii w bramce HSV pojawił się Marcus Cleverly. Ambitnie grający gospodarze szybko zdołali odrobić znaczną część strat 18:20 (36') i o czas dla swojej drużyny natychmiast poprosił Schwalb. Po ostrej reprymendzie przyjezdni w oka mgnieniu odskoczyli na różnicę pięciu trafień, lecz szczypiornistów Gorenje Velenje taki obrót spraw nie podłamał. W obronie bronili każdy swego i w 53. minucie udało im się zmniejszyć straty do trzech bramek. Na więcej nie pozwolili im hamburczycy - zwłaszcza wybornie dysponowani rzutowo Canellas i Kentin Mahe. Cieniem samego siebie był z kolei wybrany najlepszym szczypiornistą świata 2013 roku Domagoj Duvnjak (0/5, 1 strata). HSV ostatecznie triumfowało 36:29, umacniając się tym samym na pozycji lidera w grupie D.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Na potknięciu mistrzów Słowenii skorzystało Naturhouse La Rioja. Wysunięta defensywa ekipy z Półwyspu Iberyjskiego sprawiała masę problemów graczom Aalborga. Szczypiorniści wicemistrza Danii przez niespełna kwadrans zdołali rzucić raptem trzy bramki(!) - autorem wszystkich był Jacob Bagersted. Podopiecznym Nikolaja Jacobssena w ataku pozycyjnym szło jak po grudzie, a jakby tego było mało, gospodarze skutecznie wyłączyli z gry Madsa Mensaha Larsena, najskuteczniejszego gracza Aalborga w tegorocznej Lidze Mistrzów. W szeregach Naturhouse brylował Alexander Tioumentsev i po jego kolejnym trafieniu w 25. minucie ekipa z Logrono prowadziła 11:8, utrzymując trzybramkową zaliczkę do szatni.

Pierwsze prowadzenie w meczu Skandynawowie objęli w 40. minucie - nie nacieszyli się nim jednak zbyt długo. Między słupkami hiszpańskiej drużyny szalał bowiem Jorge Martinez, który w 53' przy wyniku 22:20 obronił rzut karny egzekwowany przez Havarda Tvedtena. Duńczycy walczyli do końca i za sprawą Mortena Slundta 180 sekund przed końcową syreną zdołali doprowadzić do remisu. Decydujące fragmenty skuteczniej rozegrali gospodarze - z rzutu karnego na 24:23 rzucił Angel Fernandez, chwilę później rzut ze skrzydła obronił Martinez a triumf Naturhouse przypieczętował Pedro Rodriguez.

Wyniki środowych spotkań 8. kolejki Ligi Mistrzów:

Grupa D RK Gorenje Velenje - HSV Hamburg 29:36 (13:19) Najwięcej bramek: dla Gorenje - Stas Skube 7, Jernej Papez 5; dla HSV - Adrian Pfahl 6, Joan Canellas, Kentin Mahe, Stefan Schroder - po 5.

Naturhouse La Rioja - AaB Aalborg Handbold 25:23 (13:10) Najwięcej bramek: dla Naturhouse - Angel Fernandez, Alexander Tioumentsev - po 6; dla Aalborgu - Morten Slundt 9, Jacob Bagersted 5.