Powrót z zaświatów, mistrzowska końcówka biało-czerwonych! - relacja z meczu Polska - Białoruś

Szczypiorniści reprezentacji Polski pokonali Białoruś 31:30 (14:13) po niewiarygodnej końcówce meczu. W niewiele ponad dwie minuty biało-czerwoni odrobili trzybramkową stratę!

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Po kapitalnej drugiej części meczu przeciw Rosji, w pierwszej połowie rywalizacji z Białorusią powróciły wszystkie demony biało-czerwonych. Co prawda Polacy zaczęli przyzwoicie, po trafieniach Bartosza Jureckiego, Jakuba Łucaka i Adama Wiśniewskiego wygrywaliśmy 3:1, ale od samego startu spotkania fatalnie prezentowaliśmy się w defensywie. Na tym korzystali nasi rywale, konsekwentnie rozgrywając atak pozycyjny i w 14. minucie po trafieniu Dimy Nikulenkowa wychodząc na prowadzenie 5:4.

Sporo problemów sprawiała naszym zawodnikom wysoka obrona rywali, przechodząca z 3:2:1 do 5:1, sporo było też niedokładności po obu stronach parkietu, co skutkowało licznymi błędami i faulami w ataku. Biało-czerwoni z marazmu obudzili się dopiero w dziesięciu ostatnich minutach pierwszej połowy. Jeden z kontrataków wykończył Łucak, pierwsza bramkę na turnieju zdobył Karol Bielecki i 24. minucie odskoczyliśmy na dystans dwóch bramek (10:8).

Pierwszoplanową postacią naszej drużyny bez wątpienia był jednak Mariusz Jurkiewicz. "Kaczka" w pojedynkę kończył większość ataków biało-czerwonych, z łatwością mijając rywali na zwodach. Nie przekładało się to jednak na wynik rywalizacji, bo mimo że tuż przed przerwą prowadziliśmy 13:10, to do szatni zeszliśmy prowadząc zaledwie 14:13. Białorusini wykorzystali dwie nasze straty i przed drugą częścią meczu tracili do naszego zespołu zaledwie jedną bramkę.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Po zmianie stron podopieczni Michaela Bieglera nie poprawili niestety swojej gry. Dalej wiele do życzenia pozostawiała nasza defensywa, nasze ataki w ofensywie były zbyt powolne, brakowało też skuteczności, bo w ciągu zaledwie kilku minut pięciokrotnie obijaliśmy słupki i poprzeczki białoruskiej bramki. Co gorsza, kompletnie nie radziliśmy sobie z Siarheiem Rutenką, który praktycznie w pojedynkę wyprowadził swoją drużynę w 45. minucie na prowadzenie 24:20. Polakom grunt walił się pod nogami.

Biało-czerwoni szybko rzucili się do szturmu i za sprawą trafień Krzysztofa Lijewskiego i Adama Wiśniewskiego zmniejszyli w ciągu czterech minut straty do jednej bramki. Z trzech kolejnych sytuacji nie wykorzystaliśmy jednak żadnej, po raz kolejny dając rywalom szansę na powiększenie swojej przewagi. Dwa rzuty karne i kontratak wykończył Ivan Brouka, z drugiej linii po raz dziewiąty w meczu trafił Siarhei Rutenka i na niewiele ponad dwie minuty przed końcową syreną przegrywaliśmy 27:30, co praktycznie równało się z upokarzającą porażką, przekreślającą szanse naszej drużyny na grę w półfinale duńskich mistrzostw.

Polacy nie załamali się jednak sporą stratą do rywali i po raz ostatni zerwali się do pogoni. Szybką bramkę zdobył Mariusz Jurkiewicz, a zaledwie trzydzieści sekund później kontaktowe trafienie zanotował Bartosz Jurecki, pewnie egzekwując rzut karny. Gdy w kolejnej akcji Białorusini popełnili faul w ataku, a szybki atak biało-czerwonych wykończył Patryk Kuchczyński, trybuny hali NRGi w Aarhus wpadły w ekstazę. To jednak nie był koniec emocji, bowiem szybki i niepotrzebny rzut naszych rywali zablokował Piotr Grabarczyk, a trafienie Jurkiewicza w decydującej akcji meczu przesądziło o naszej wygranej. Dzięki zwycięstwu 31:30 biało-czerwoni pozostali w grze o półfinał mistrzostw Europy.

Polska - Białoruś 31:30 (14:13)

Polska: Szmal (8/26 - 31%), Wyszomirski (3/15 - 20%) - Jaszka, Lijewski 5, Kuchczyński 6 (2), Bielecki 1, Wiśniewski 2, B. Jurecki 5 (3), M. Jurecki 1, Grabarczyk, Jurkiewicz 8, Syprzak 1, Łucak 2, Krajewski, Szyba, Chrapkowski.
Kary: 10 min.
Karne: 5/7.

Białoruś: Charapenka (12/42 - 29%), Kotliński (0/1) - Brouka 3 (2), Babichev 4, Zaitsau, Kamyshyk 2, S. Rutenka 9 (3), D. Rutenka 4, Nikulenkau 4, Shylovich 4, Niazhura, Chystabayeu, Semenov.
Kary: 14 min.
Karne: 5/7.

Kary: Polska - 10 min. (Wiśniewski - 4 min., Grabarczyk, Jurkiewicz, Szyba - po 2 min.); Białoruś - 14 min. (Babichev, S. Rutenka - po 4 min., Kamyshyk, Shylovich, Semenov - po 2 min.).

ME 2014: Grupa II

M Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Francja 5 4 0 1 157:140 8
2 Chorwacja 5 4 0 1 147:126 8
3 Polska 5 3 0 2 145:136 6
4 Szwecja 5 3 0 2 138:137 6
5 Rosja 5 1 0 4 141:154 2
6 Białoruś 5 0 0 5 137:172 0



Najlepszym polskim zawodnikiem w meczu z Białorusią był...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×