Paweł Orzłowski: Nasza młodzież ma papiery na granie

- Słaba gra w ataku pozycyjnym oraz trema - to zdaniem Pawła Orzłowskiego przyczyny zdecydowanej porażki Siódemki Miedź ze Śląskiem Wrocław.

Paweł Jantura
Paweł Jantura

- Śląsk był poza naszym zasięgiem. Choć uważam, że przy lepszej grze w ofensywie i koncentracji, stać nas było na zdecydowanie lepszy rezultat. Niestety nie da się wygrać meczu rzucając tylko 21 bramek. W obronie wyglądaliśmy nieźle, a do tego w bramce dwoił się i troił Kamil Buchcic. Śląsk zdominował nas w pierwszej połowie, a po przerwie kontrolował mecz - mówi Paweł Orzłowski.

- Są dwa powody naszej porażki. Pierwsza to kiepska gra w ataku, co goście skrzętni wykorzystali. Przecież w pierwszej połowie z ataku pozycyjnego oni rzucili nam chyba tylko 3 bramki! Resztę z kontr, które były efektem naszym błędów ofensywnych. Drugi powód to trema naszych młodych zawodników. Nie do końca wytrzymali presję związaną z tym meczem - dodaje niezwykle doświadczony kołowy Siódemki Miedź, który po 18 latach gry w polskiej ekstraklasie i niemieckiej Bundeslidze wrócił do macierzystego klubu.

Zdaniem Orzłowskiego nie ma jednak powodów do załamywania rąk. - Trzeba dalej pracować. Nasza młodzież ma naprawdę papiery na granie i duże możliwości. Na treningach chłopakom czasem wychodzi wszystko. Jak nabiorą doświadczenia, to i w meczu ligowym pokażą na co ich stać - twierdzi "Orzeł".

Szkoleniowiec Siódemki Miedź Piotr Będzikowski nie robi tragedii z porażki ze Śląskiem Wrocław. - Trzeba powiedzieć otwarcie, że wygrała drużyna lepsza. Śląsk był poza naszym zasięgiem, co pokazuje przebieg spotkania. Nam zabrakło zdecydowania w poczynaniach, konsekwencji i rzutów z drugiej linii. Dobre akcje przeplataliśmy prostymi błędami. Śląsk wykorzystywał bezlitośnie nasze błędy w ataku ofensywnym wyprowadzając kontry. W obronie zaprezentowaliśmy się przyzwoicie, ale to za mało by wygrać z tak silnym rywalem. A już na pewno gdy przegrywamy 0:2 fragment gry w przewadze dwóch zawodników - mówi Będzikowski.

- Nie mam pełnego rozeznania w potencjale wszystkich naszych ligowych rywali, ale uważam, że wrocławianie są zdecydowanym faworytem w stawce. To drużyna mocno grająca w obronie, posiadająca dobrego bramkarza i niezłych strzelców - dodaje szkoleniowiec Siódemki Miedź.

Skrzydłowy Śląska Wrocław będzie dobrze wspominał powrót do Legnicy. Andrzej Kryński zdobył w meczu z Siódemką sześć bramek, a jego drużyna pewnie wygrała.  - Wygraliśmy wysoko, ale naprawdę uważam, że suchy wynik jest trochę mylący. Zwycięstwo wcale nie przyszło nam łatwo. Musieliśmy się nieźle napracować na komplet punktów - powiedział Andrzej Kryński.

- Uważam, że Siódemka ma spory potencjał i z pewnością na koniec sezonu będzie w czołówce tabeli - dodał skrzydłowy Śląska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×