Spacerek gospodarzy - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - AZS UT-H Radom

Żółto-czarni z łatwością rozprawili się w sobotniej kolejce z AZS UT-H Radom zapisując na swoim koncie kolejny komplet punktów. W hali wągrowieckiego OSIR-u nielbiści rozbili rywala 43:26.

Piotr Werda
Piotr Werda

Przed rozpoczęciem spotkania wągrowieccy szczypiorniści mieli pecha. Podczas rozgrzewki kontuzji nabawił się jeden z zawodników MKS-u - Dariusz Widziński. Uraz kostki nielbisty spowodował, że Paweł Noch - pierwszy szkoleniowiec musiał szybko zmienić ustawienia składu wyjściowego. W szeregach żółto-czarnych na parkiecie zabrakło też Michała Tórza, który doznał drobnego urazu kolana. Trener wągrowczan nie chciał ryzykować zdrowia swego rozgrywającego i nie wpuścił go do gry.

W pierwszej połowie, a zwłaszcza na początku meczu, gospodarze razili nieskutecznością. Kilka udanych interwencji zaliczył bramkarz przyjezdnych, Krzysztof Polit. Goście również mieli spore problemy ze zdobywaniem kolejnych bramek. Nielbiści utrzymywali prowadzenie, nie było ono jednak zbyt duże. Świetnie sprawował się w wągrowieckiej bramce Adrian Konczewski. Bramkarz Nielby bardzo dobrze interweniował przy rzutach karnych oraz podczas akcji sam na sam. Popularny "Adi" zapisał też na swoim koncie bramkę, która rozgrzała wągrowieckie trybuny. W 7. minucie popisał się dalekim rzutem do pustej bramki rywala.

W drugim kwadransie żółto-czarni zaczęli prezentować się znacznie lepiej w ataku. Na pięć minut przed przerwą na tablicy wyników było już 14:6 dla drużyny miejscowej. Skutecznie kończył akcje swego zespołu w ataku Łukasz Białaszek. Celnością imponował Michał Obiała. Kolejne bramki zaliczał najskuteczniejszy w ekipie Nielby Wągrowiec, Bartosz Świerad. Akademicy mieli ogromne problemy z zatrzymaniem wągrowieckiego kołowego Mindaugasa Tarcijonasa.

Radomianie starali się dotrzymać kroku. Mieli jednak zbyt mało atutów po swojej stronie i wręcz razili słabą dyspozycją rzutową. Akademicy zmarnowali w pierwszej połowie dwa rzuty karne. Na przerwę zespół AZS UT-H schodził ze stratą ośmiu bramek do rywala (10:18).

Na początku drugiej połowy Nielba Wągrowiec wyprowadziła kilka szybkich kontrataków, które precyzyjnie na bramki zamieniali: Paweł Smoliński oraz Łukasz Białaszek. Pięć minut po przerwie podopieczni trenera Pawła Nocha prowadzili już 24:10. Poważnym osłabieniem wągrowieckiej obrony było zejście z parkietu w 36. minucie Bartosza Witkowskiego, który otrzymał czerwoną kartkę za trzy kary 2- minutowe.

W drugiej połowie atak gości opierał się na tercecie: Maciej Jeżyna - Paweł Świeca - Paweł Przykuta. W 39. minucie ten pierwszy popisał się świetną indywidualną akcją, zdobywając bramkę na 26:14. Potem jednak dwukrotnie Norbert Witkowski, który zmienił Adriana Konczewskiego w bramce Nielby Wągrowiec, zatrzymał w sytuacji sam na sam Macieja Jeżynę kończącego kontratak swego zespołu.

W ostatnim kwadransie meczu akademicy popełniali coraz więcej błędów własnych. Gubili sporo piłek pod bramką rywala. Pojedyncze trafienia, jak np. potężne uderzenie z drugiej linii Pawła Świecy z 57. minuty to za mało, aby nawiązać równorzędną walkę ze zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem. Nielbiści byli tego dnia po prostu poza zasięgiem.

MKS Nielba Wągrowiec - AZS UT-H Radom 43:26 (18:10)

Nielba: Konczewski 1, N. Witkowski - Świerad 10, Tarcijonas 8, Smoliński 6, Białaszek 6, Obiała 5, Kryszeń 3, Kieliba 3, Biniewski 1, B. Witkowski.

AZS: Polit, Bury - Świeca 7, Jeżyna 5, Kalita 4, Pomiankiewicz 4, Cupryś 3, Przykuta 3, Fugiel, Sułecki, Kacprzak, Guzik.

Kary: Nielba - 8 minut (B. Witkowski- 6 minut, Tarcijonas - 2 minuty), AZS - 4 minuty (Pomiankiewicz i Guzik - po 2 minuty)

Sędziowali: Mateusz Krzemień (Osina), Kamil Wojciechowski (Szczecin)

Widzów: 500

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×