Kwadrans niepewności - relacja z meczu Włochy - Polska

Od wysokiego zwycięstwa rozpoczęły udział w prekwalifikacjach do mistrzostw świata polskie szczypiornistki. Podopieczne Kima Rasmussena ograły w wyjazdowym spotkaniu reprezentację Włoch 32:11 (15:6).

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Reprezentantki Polski były zdecydowanymi faworytkami czwartkowego pojedynku rozgrywanego we włoskim Oderzo. W pierwszych minutach rywalizacji biało-czerwone nie ustrzegły się jednak prostych błędów, w efekcie czego w 3' minucie po trafieniu Giusy Gangi na dwubramkowym prowadzeniu znalazły się niżej notowane rywalki (2:0).

Pierwsze ataki Polek cechowała spora niedokładność i nieskuteczność, co z zimną krwią wykorzystywały zawodniczki Squadra Azzurra. W 5' minucie po kolejnej z kontr Włoszki wygrywały 3:1, a trzy minuty później 4:2. Było to jednak ostatnie prowadzenie gospodyń, które w kolejnych minutach zostały w pełni zdominowane przez podopieczne Kima Rasmussena.

Sygnał do odrabiania strat dała Izabela Czarna, która kilkoma interwencjami uruchomiła szybkie kontrataki. Na liderkę drugiej linii biało-czerownych szybko wyrosła także Alina Wojtas, która popisywała się atomowymi rzutami z dziesięciu i jedenastu metrów. W 18' minucie po dwóch trafieniach rozgrywającej SPR-u Lublin Polki wygrywały już 7:4. Chwilę później kolejne bramki dołożyły Patrycja Kulwińska oraz Kinga Grzyb i było już praktycznie po meczu (9:4).

Z każdą kolejną minutą rywalizacji przewaga podopiecznych trenera Rasmussena wzrastała. Na przerwę biało-czerwone zeszły z dziewięcioma bramkami zapasu (15:6), a w 48' minucie wygrywały już 22:8. W drugiej połowie z dobrej strony między słupkami pokazała się także Weronika Gawlik, dzięki czemu w końcowych minutach Polki dobiły rywalki. Zwycięstwo 32:11 jest jak najbardziej zasłużone, jednak z uwagi na klasę rywala, nie należy wpadać w nadmierny optymizm.

Rywalki biało-czerwonych zaprezentowały bowiem czysto amatorski handball, oparty głównie na bezproduktywnym podawaniu piłki i rzutach z kompletnie nieprzygotowanych pozycji. Docenić należy natomiast ambitną walkę Polek o jak najwyższą wygraną, co zaprocentowało objęciem prowadzenia w grupie 3 prekwalifikacji do mistrzostw świata w 2013 roku. W niedzielę biało-czerwone zmierzą się w Legionowie z reprezentacją Białorusi.

Włochy - Polska 11:32 (6:15)

Włochy: Pruenster, Porini, Carini - Ganga 3, Niderwieser 2, Pocaterra 2, Costa 1, Fanton 1, Lenardon 1, Rotondo 1, Barani, Cappellaro, Guerra, Federspieler, Serafini, Silvestri.

Polska: Czarna, Gawlik - Wojtas 9, Grzyb 5, Kudłacz 3, Jasinowska 2, Kocela 2, Koniuszaniec 2, Niedźwiedź 2, Siódmiak 2, Byzdra 1, Kulwińska 1, Repelewska 1, Stachowska 1, Stasiak 1, Migała.

Karne: Włochy - 2/3; Polska - 3/5.

Kary: Włochy - 8 min. (Cappellaro, Ganga, Pocaterra oraz Rotondo - wszystkie po 2 min.); Polska - 6 min. (Kudłacz, Siódmiak oraz Wojtas - wszystkie po 2 min.).

Sędziowali: Radojko Brkic oraz Andrei Jusufhodzic (Austria).

Widzów: 700.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×