Michał Kubisztal: Nie łudzę się, że nagle zacznę otrzymywać powołanie do kadry

Mistrzostwa Europy w Serbii były kolejną wielką imprezą, która ominęła Michała Kubisztala. Rozgrywający Orlen Wisły Płock już dawno nie miał okazji wystąpić w koszulce z orzełkiem i jak mówi nie liczy już na powołanie do kadry narodowej.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Michał Kubisztal ma na swoim koncie 39 występów w reprezentacji Polski, dla której zdobył 142 bramki. Od dłuższego czasu jednak jego nazwisko nie znajduje miejsca na liście powołań do drużyny narodowej. "Kubeł" nie zyskuje uznania w oczach szkoleniowca Bogdana Wenty, który nie widzi rozgrywającego w szeregach kadry biało-czerwonych.

Na czempionacie w Serbii w polskiej kadrze znalazło się czterech Nafciarzy. Dla będącego w ciągle w wysokiej formie Kubisztala, który nieraz poprowadził płocki zespół do zwycięstwa w tym sezonie, po raz kolejny zabrakło miejsca. Jak mówi sam zainteresowany nie wierzy, że będzie mu jeszcze dane zagrać w biało-czerwonej koszulce. - Nie łudzę się, że selekcjoner nagle zacznie mnie powoływać, w końcu nie mam już 18 lat, a prawie 32 - przyznaje w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego lider drużyny mistrza Polki i jeden z najskuteczniejszych strzelców męskiej PGNiG Superligi.

Chociaż otwarcie przyznaje, iż jego marzeniem jest wystąpić na igrzyskach olimpijskich. - Rezygnacji nie złożyłem, nie odmówiłbym gry w drużynie narodowej. Gra się po to, żeby realizować ambicje. Choćby taki występ na igrzyskach byłby ukoronowaniem mojej kariery. Ale to trener musi uznać, że jestem potrzebny. Najpierw jednak musiałbym się znaleźć w 28-osobowej kadrze, a od pewnego czasu nawet tu się nie łapię - zaznacza zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×