Karol Linetty wciąż może odejść z Lecha Poznań!

Nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, że Karol Linetty pozostanie w Lechu do końca rundy jesiennej. Wciąż trwają negocjacje w sprawie transferu młodego pomocnika do Club Brugge.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
W ostatnią środę 20-latek - wraz ze swoimi menedżerami - gościł w Brugii, gdzie odbył rekonesans, a także obejrzał rewanżowe starcie IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów pomiędzy gospodarzami a Manchesterem United (0:4).Wtedy wydawało się, że transfer Karola Linettego do Club Brugge jest przesądzony. Przeprowadzono nawet testy medyczne (tego samego dnia przed meczem), a młody zawodnik był zdecydowany na zmianę pracodawcy i ustalił warunki kontraktu indywidualnego.
Co zatem zdecydowało, że ostatecznie wrócił do kraju? Według pierwotnych ustaleń Kolejorza z włodarzami wicemistrza Belgii, suma odstępnego miała wynieść 3,2 mln euro (plus ewentualne bonusy). Lech uznał jednak, że chce na swoim piłkarzu zarobić więcej (w sumie nawet 4 mln euro).

Club Brugge nie chciał zapłacić aż tyle i na tamten moment negocjacje utknęły w martwym punkcie. Jak ustalił jednak portal SportoweFakty.pl, temat nie jest zakończony i nawet teraz - w samej końcówce okienka - oba kluby rozmawiają, szukając konsensusu.

Między innymi dlatego Kolejorz pozyskał Macieja Gajosa. Niewykluczone jednak, że odejście Linettego ostatecznie nie nastąpi, a wtedy trener Maciej Skorża będzie mógł się cieszyć z zatrzymania kluczowego ogniwa drużyny, a także solidnego wzmocnienia.

Po niedzielnym spotkaniu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza (1:3) opiekun mistrza Polski mówił wprawdzie, że Linetty latem Lecha nie opuści, wszystko jednak zależy od wyników negocjacji z włodarzami Club Brugge. Kolejorz chce podbić cenę, ponieważ otrzymywał już oferty opiewające na 4 mln euro. Nadeszły one z klubów rosyjskich i ukraińskich. Transfer w tamtym kierunku nie był jednak brany pod uwagę, bo nie chciał go sam piłkarz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×