Trener Wisły Płock ma żal do sędziów

W czwartkowym meczu I-ligowych rozgrywek Wisła Płock przegrała w Legnicy z miejscową Miedzią. Trener Nafciarzy po meczu miał pretensje co do pracy arbitra tej potyczki.

Artur Długosz
Artur Długosz
W meczu Miedzi Legnica z Wisłą Płock arbiter nie uznał gola dla gości, dopatrując się spalonego. To bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego, bowiem wydaje się, że bramka powinna zostać zaliczona. Piłkarze Wisły mieli także spore pretensje co do gola zdobytego przez Miedziankę już w 90. minucie meczu.
- Ci, którzy mnie znają, wiedza że ostatnią rzeczą, którą w swojej pracy robię, to krytykuję decyzje sędziów. Natomiast teraz nie mogę się do tego nie odnieść, bo dawno nie widziałem sytuacji takiej, w której dwie decyzje panów z gwizdkiem decydują w ewidentny sposób o wyniku spotkania - mówił po meczu Marcin Kaczmarek.

Szkoda, dlatego że piłkarze w 40-stopniowym upale muszą się nawalczyć, nabiegać, a ludzie swoją nieodpowiedzialnością i jakimś brakiem pewnie umiejętności powodują takie sytuacje, że w tej chwili moi zawodnicy nie mogą się pogodzić z tym, co się stało w tym meczu - dodał szkoleniowiec drużyny z Płocka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×