Zbyt wiele spotkań nam nie wyszło - rozmowa z Bartoszem Fabiniakiem, bramkarzem Olimpii Grudziądz

- Myślę, że tak naprawdę prawdziwi kibice zawsze nam pomagają i są z nami bez względu na wynik - mówi Bartosz Fabiniak, bramkarz I-ligowej Olimpii Grudziądz.

 Redakcja
Redakcja
Znów nie udało się Wam odnieść zwycięstwa. Jak to wpływa na atmosferę w zespole? Bartosz Fabiniak: Kolejny mecz, w którym punkty uciekają, co nie wpływa korzystnie na morale w szatni. Wiadomo, że atmosferę nakręcają zwycięstwa, ale czegoś brakuje i to jest widoczne. Jestem pewny, że zwycięstwa przyjdą i oby tak się stało jak najszybciej.
Pan jako bramkarz po spotkaniu z Dolcanem Ząbki może być szczególnie rozczarowany. Przez cały mecz spisywał się Pan bardzo dobrze, ale w 77. minucie musiał w końcu wyciągnąć piłkę z bramki. - Mecz ułożył nam się dobrze, bo strzelona bramka trochę otworzyła dla nas szanse na zdobycie kolejnej i wygranie spotkania, jednak niestety nie wykorzystaliśmy tego. Gdyby była możliwość zamiany jednej mojej interwencji na bramkę dla drużyny, to chętnie bym to zrobił. Każdy z nas tak naprawdę gra dla zespołu i dla zwycięstwa. Na pewno szkoda straconej bramki, bo niewiele zabrakło aby punkty zostały w Grudziądzu. Musimy liczyć, że kolejne spotkanie przyniesie lepszy wynik. Z czego wynika to, że Olimpia - co by nie mówiąc - w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań? - Nie znamy przyczyny, dlatego trudno jest usprawiedliwiać takie wyniki. Wszyscy oczekują lepszej gry i zwycięstw, a coś się zacięło w drużynie i trzeba znaleźć jak najszybciej powód i poprawić naszą grę, bo wszyscy zawodnicy zdają sobie sprawę, jak na daną chwilę się spisujemy i ile nam jeszcze brakuje do postawionych celów i oczekiwań. To, że latem doszło do kilku zmian w zespole, w tym na stanowisku trenera, ma wpływ na to, że prezentujecie się słabo? Potrzebujecie tego przysłowiowego czasu, aby ta maszyna ruszyła? - Każdy trener ma swoją wizję prowadzenia zespołu, jest kilku nowych zawodników i być może potrzebujemy tego czasu, aby wszystko zaczęło funkcjonować na odpowiednim poziomie. Każdy z nas pracuje na treningach tak, aby jak najlepiej wyglądać w meczu, co mam nadzieję przełoży się w końcu na jakość naszej gry i wyniki. Jak to jest z tą grą w Grudziądzu, Wasz trener mówił niedawno, że miejscowi kibice niekoniecznie pomagają. Jakby się Pan do tego odniósł? - Wszędzie, gdzie nie ma wyniku sportowego, jest podobna sytuacja, ogólnie każdy kibic liczy na zwycięstwa swojej drużyny, a gdy ich nie ma, to zawsze będzie narzekał, co jest w jakimś stopniu zrozumiałe. Na pewno nikt nie powinien zarzucać nam braku chęci zwycięstwa, bo każdy kto wychodzi na boisko chce wygrać. Mimo to nasza gra nie powinna być uwarunkowana pomocą kibiców. Powinniśmy w każdym meczu robić swoje i tak naprawdę udowadniać swoją grą, że nawet jeśli zdarzają się porażki, to warto w nas nadal wierzyć. Myślę, że tak naprawdę prawdziwi kibice zawsze nam pomagają i są z nami bez względu na wynik. Przed sezonem mówiło się, że Olimpia to jeden z głównych kandydatów do awansu. Może te oczekiwania szerokiego grona odbiorców Was tak przytłoczyły? - W zeszłym sezonie zajęliśmy wysokie miejsce, więc oczekiwania wobec nas są większe i nie jest dziwne, że w tym sezonie dużo osób upatruje nas jako kandydata do awansu. Mamy dobrą i doświadczoną drużynę, więc presja czy spekulacje o awansie w niczym nam nie przeszkadzają, każdy powinien sobie z tym radzić i być jeszcze bardziej zmotywowany do działania. Teraz przed Wami akurat spotkanie wyjazdowe, z Chrobrym w Głogowie. Dobry moment na taki reset po nie do końca udanych meczach w Grudziądzu? - Tak, niestety zbyt wiele spotkań nam nie wyszło. Każdy wie, że początek sezonu mamy fatalny bo 5 punktów w 5 meczach to zdecydowanie za mało. Mam więc nadzieję, że takie przełamanie nastąpi w Głogowie, bo jak widać po tabeli, liga w tym sezonie jest nieprzewidywalna i każdy wynik jest możliwy. Czy to już ten moment, że przed spotkaniem z Chrobrym powiecie sobie w szatni: teraz albo nigdy? - Każdy z nas zdaje sobie sprawę, w jakim położeniu jesteśmy. Wyniki, które osiągamy, nikogo nie zadowalają, ale być może potrzebny jest nam taki wyjazd, aby coś wreszcie drgnęło w drużynie. Czy gramy u siebie czy na wyjeździe, zawsze wychodzimy z szatni po trzy punkty tak będzie i tym razem. Może Pan zapewnić tych wiernych kibiców, że to co się teraz z Olimpią to chwilowy kryzys i niebawem zespół znów wróci do gry o czołowe miejsca w tabeli? - Za nami 5 kolejek, to już etap zamknięty trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć, że będzie lepiej. Myślimy w tej chwili o najbliższym meczu, na tym się skupiamy. Mogę zapewnić kibiców, że będziemy robić wszystko, by przygotować się jak najlepiej, aby osiągnąć dobry rezultat i wrócić na czołowe miejsca w tabeli.

Czy Olimpia Grudziądz wygra z Chrobrym Głogów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×