Grający w osłabieniu Radomiak pokonał Gryfa
Mimo iż przez ponad 20 minut beniaminek musiał radzić sobie w dziesiątkę, zwyciężył w meczu z niepokonanym do tej pory Gryfem. Kolejną bramkę w bieżącym sezonie zdobył Leandro Rossi.
Tradycyjnie już Jacek Magnuszewski dokonał roszad w wyjściowym zestawieniu przed kolejnym spotkaniem drugiej ligi. Szansę zaprezentowania swoich umiejętności od pierwszych minut meczu z Gryfem otrzymali między innymi Paweł Uliczny, Agu czy David Kwiek.
Do 67. minuty trwała wyrównana walka. Wtedy czerwoną kartką ukarany został Krzysztof Ropski i Radomiak musiał sobie radzić w dziesięciu. Wcześniej, bo po godzinie gry, na murawie pojawił się Leandro Rossi. - Na ostatnie 30 minut wpuściliśmy na boisko zawodników, którzy bardzo dużo dają nam w ofensywie. Niestety plan trochę nam się zawalił po nieodpowiedzialnym zachowaniu naszego młodego napastnika, który dostał czerwoną kartkę - podkreślił na konferencji prasowej trener Zielonych.Swój wcześniejszy pojedynek radomianie rozgrywali w piątek, natomiast rywale - w niedzielę. - Chcieliśmy wykorzystać to, że przeciwnik miał dwa dni wolnego mniej od nas i podejrzewaliśmy, że w końcówce może zabraknąć mu sił - ujawnił szkoleniowiec.
Co prawda po czerwonej kartce beniaminek musiał zmodyfikować plan, ale ostatecznie osiągnął zamierzony cel. - Musieliśmy nieco zmienić taktykę, ale byliśmy dobrze zorganizowani w defensywie, mądrze się broniliśmy. Wyprowadzaliśmy kontry. Nie chcieliśmy tego meczu zremisować, tylko go wygrać. Po jednym z kontrataków i wykonaniu rzutu wolnego strzeliliśmy gola na wagę trzech punktów - zakończył Magnuszewski.