Czesław Michniewicz: Martwię się, przed Wisłą potrzebna nam jest pokora

Trener Pogoni Szczecin martwi się sytuacją kadrową, ale zarazem przed meczem z Wisłą Kraków widzi entuzjazm w szatni oraz na ulicach.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Podobnie jak 364 dni wcześniej Pogoń Szczecin zmierzy się z Wisłą Kraków w meczu drużyn niepokonanych od początku sezonu. Dla Portowców ostatnia wygrana z Podbeskidziem Bielsko-Biała była drugą w Ekstraklasie, a wcześniej dołożyli do nich trzy remisy. Czasu na regenerację po poniedziałkowym meczu wyjazdowym mieli niewiele.
- Czuję już, że meczów było ostatnio dużo. Po powrocie z Bielska-Białej nie wszyscy moi piłkarze wrócili do optymalnej dyspozycji. Są mikrourazy, dlatego na zgrupowanie przedmeczowe biorę 19 zawodników. Dopiero w piątek w południe podejmiemy decyzję, który z nich będzie poza kadrą meczową. Martwi mnie sytuacja kadrowa, brakuje stabilności tak, by wszyscy piłkarze byli w optymalnej formie oraz treningu - narzeka Czesław Michniewicz. Pojedynek w Szczecinie otworzy kolejkę. Rok temu sytuacja przed meczem była niemal identyczna i wówczas Biała Gwiazda sprawiła Portowcom zimny prysznic i pokonała jako pierwsza drużyna w sezonie. - Generalnie mecze z Wisłą nie układają się Pogoni. Przypomina się tę historię, ale drużyna nie będzie się nad nią zastanawiać. Rywal przyjedzie zagrać otwartą piłkę i zapowiada się dobre widowisko. Zobaczymy czy po meczu będzie dwóch rannych czy jeden zabity - porównał trener.
Wisła Kraków lubi i potrafi grać na stadionie przy Twardowskiego Wisła Kraków lubi i potrafi grać na stadionie przy Twardowskiego
Pogoń i Wisła to jedyne drużyny bez porażki w Ekstraklasie. Co jednak ciekawe, niezła seria nie daje krakowianom miejsca w górnej połówce tabeli z uwagi na aż cztery remisy w pięciu kolejkach. Z tego powodu nad głową trenera Kazimierza Moskala zbierają się czarne chmury. - Wiśle trochę brakuje szczęścia, ale pamiętajmy, że pokonała mistrza Polski i zremisowała na terenie wicemistrza. Potrafi utrzymywać się przy piłce i nie zgadzam się z opinią, że jest słabsza niż rok temu. Na każdego zawodnika trzeba zwrócić uwagę. Potrzebna nam pokora, wiara w siebie oraz wsparcie z trybun. Kibice zapowiadają, że przyjdą tłumnie. Po ostatnim zwycięstwie widzę entuzjazm w szatni oraz na ulicach Szczecina.

Skoro już mowa o klubach ze stolicy Małopolski, to były napastnik Cracovii - Dawid Nowak może być dodatkowym wzmocnieniem Pogoni. Michniewicz nie ma w talii dublera dla Łukasza Zwolińskiego. Temat Nowaka, który wraca po dyskwalifikacji za doping, jest jednak daleko od finalizacji.

- Sytuacja na rynku jest trudna. Temat Nowaka pojawił się, ale ja osobiście nie rozmawiałem z nim o Pogoni. Spotkał się w Bielsku-Białej z Maciejem Stolarczykiem, ale to nie było wiążące spotkanie. Nowak to napastnik, który ma rzadką umiejętność wychodzenia do prostopadłych podań. Przy takich pomocnikach jak Akahoshi i Murawski mógłby dużo dać zespołowi. Interesuje się nim jednak kilka klubów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×