Damian Łanucha: Jesteśmy wręcz załamani
- Nie oszukujmy się, z tego punktu nie jesteśmy zadowoleni. Jesteśmy wręcz załamani, bo chcieliśmy wygrać. Dla nas, dla kibiców - mówił po meczu z Siarką Tarnobrzeg Damian Łanucha, piłkarz Stali.
Sama niedzielna potyczka nie była porywającym widowiskiem. - Moim zdaniem mecze derbowe szczególnie z Siarka są przede wszystkim takie, że są brzydkie. Jestem tu już prawie czwarty rok i chyba nie było ładnego spotkania. Chyba tylko ten, co wygraliśmy 2:1 w Tarnobrzegu, to był przyzwoity mecz. Tak to każdy mecz z Siarką jest brzydki, ten teraz też. Szkoda, że nie dowieźliśmy 1:0 - żałował piłkarz.
Do spotkania z Siarką Stal przystąpiła osłabiona brakiem choćby Radosława Mikołajczaka. - Mamy kadrę jaką mamy. Ktoś wypada, ktoś wchodzi. Kto wychodzi na boisko ma zapieprzać i dawać z siebie wszystko - podkreślił Łanucha. Zielono-czarni gola stracili w 81. minucie, kiedy to piłkę w bramce Tomasza Wietechy umieścił Marcin Stefanik. - To nie jest pierwsza bramka, którą tracimy po stałym fragmencie. Nasza, jak i trenera rola w tym, żeby ten fragment poprawić - podsumował Damian Łanucha.