Śląsk Wrocław ukarany przez UEFA. Pytanie: za co?

Śląsk otrzymał od UEFA wysoką karę za mecz eliminacji Ligi Europy z NK Celje. W samym Wrocławiu zastanawiają się jednak za co tak naprawdę jest ta kara.

Artur Długosz
Artur Długosz
Śląsk Wrocław jest kolejnym polskim klubem na który karę nałożyła UEFA. Jest jednak pewien problem - nikt tak naprawdę nie wie, za co jest ta kara. We Wrocławiu czekają na szersze uzasadnienie werdyktu.
- Rzeczywiście dostaliśmy karę od UEFA. Problem w tym, że do końca nie wiemy za co. Informacja o niej jest bardzo krótka - lakoniczny komunikat, że kara zostaje nałożona z powodu nieodpowiedniego znaku, który się pojawił na stadionie. My tak naprawdę nie wiemy za co jest ta kara. Zgłosiliśmy się do UEFA z prośbą o szersze uzasadnienie nałożenia tej kary. Ciężko jest przejść nad tym do porządku dziennego, kiedy się nie wie za co ta kara została dokładnie nałożona - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Michał Mazur, rzecznik prasowy wrocławskiego klubu.

Co widział delegat?

Czego na Stadionie Wrocław podczas meczu z NK Celje dopatrzył się delegat UEFA? To także sfera przypuszczeń. Być może chodzi o pewną flagę, na której znajduje się herb miasta Brzeg.
  Z bliska wspominana flaga wygląda dokładnie tak:

- Jeśli chodzi konkretną o flagę "Brzeg", to my sami się zastanawialiśmy co mogło być powodem nałożenia tej kary. Jedną z rzeczy, która nam przyszła do głowy, jest właśnie ta flaga "Brzegu" ponieważ w trakcie meczu z NK Celje delegat bardzo skrupulatnie tej fladze się przyglądał i poświęcił jej bardzo dużo czasu. Wypytał nas co to za flaga, robił zdjęcia. Wspomniał, że to podobne jest do swastyki i tak dalej. To jedna, a może nawet jedyna rzecz, która nam przychodzi do głowy, bo tak naprawdę nie mieliśmy żadnych innych sygnałów. To był bardzo spokojny mecz od strony kibicowskiej. Nic się nie działo, nie było żadnych złych zachowań kibiców, nie było żadnych transparentów - wyjaśnia Mazur.

Śląsk chce wyjaśnień

We Wrocławiu nie zamierzają przejść bez echa wobec tej kary. - To nie jest tak, że my dostaliśmy tę karę za herb Brzegu. Jeśli nawet, to my o tym nic nie wiemy. To jeden z wariantów, które rozważamy zastanawiając się nad tą sytuacją. Będziemy mądrzejsi, gdy UEFA nam przekaże pełne uzasadnienie. Mamy nadzieję, że takie dostaniemy. W poniedziałek poprosiliśmy o trochę więcej informacji. Może rzeczywiście coś było złego na stadionie, tylko do nas ta informacja nie dotarła, ale to też byłoby dziwne, gdyby delegat nam tego nie przekazał - zaznaczył Mazur.

Surowa kara od UEFA

Cała kara wymierzona przez UEFA jest dosyć wysoka. Chodzi bowiem o 15 tysięcy euro. - Abstrahując od tego czy to miałaby być flaga z herbem Brzegu czy cokolwiek innego, to musiałoby to być coś naprawdę bardzo poważnego, bo 15 tysięcy euro kary to jest sporo. Tym bardziej jesteśmy zaskoczeni, że kara jest tak wysoka. Nie mieliśmy żadnych sygnałów nawet po tym, jak czytaliśmy raport delegata, który został wysłany do UEFA. Moim zdaniem nie było w nim nic takiego, żeby aż 15 tysięcy euro kary na nas nałożyć. To bardzo dużo, jak na bardzo spokojny mecz. Nic złego się na nim nie wydarzyło. Trzeba sobie życzyć, żeby wszystkie mecze w europejskich pucharach, nie chodzi nawet o Śląsk Wrocław, tak wyglądały. Absolutnie nic się nie działo mimo tego, że byli kibice NK Celje na meczu. Był spokój - podsumowuje Mazur.

Śląsk Wrocław zostanie jeszcze wzmocniony

#dziejesiewsporcie: Zlatan byłby dumny. Jest następca genialnego Szweda?

Czy Śląsk Wrocław powinien zostać ukrany przez UEFA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×