Świetna seria Zagłębia Sosnowiec dobiegła końca. "Trudno, do góry łeb"
Sosnowieccy piłkarze mogli pochwalić się świetną passą, gdyż mieli na koncie szesnaście spotkań bez porażki. Tę serię przerwała dopiero Wisła Płock.
Bramkowe okazje miało kilku zawodników. Już w 6. minucie Przemysław Mizgała uderzył po ziemi, cztery minuty później blisko zdobycia gola był Jakub Arak, ale w tych sytuacjach piłka minimalnie minęła słupek, a potem poprzeczkę. Począwszy od 70. minuty Zagłębie Sosnowiec grało na dwóch napastników, gdyż na boisku pojawił się Michał Fidziukiewicz. Wniósł on dużo ożywienia do gry i sam miał kilka okazji.
- Cóż, Kuba Arak teraz nie wykorzystał okazji, mam nadzieję, że wykorzysta w najbliższym meczu. Podobną sytuację Mizgała, Fidziukiewicz, szkoda że nie zamieniliśmy tego na bramki. Czekam na następne spotkanie i z wiarą podchodzimy do tego, że będziemy skuteczniejsi - zaznaczył Derbin.
W drugiej kolejce I ligi Zagłębiacy zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice. Spotkanie odbędzie się w sobotę 8 sierpnia.
Marcin Kaczmarek: Potrzebujemy czasu, każdy trening jest na wagę złota