Górnik Zabrze wciąż czeka na kolejny triumf w Gliwicach. "W kilku sytuacjach zabrakło szczęścia"

W derbach Górnego Śląska Górnik Zabrze przegrał w Gliwicach z Piastem 2:3. Zabrzanie mieli kilka okazji, by odwrócić losy rywalizacji, ale w bramce gospodarzy świetnie spisywał się Jakub Szmatuła.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Derbowe pojedynki pomiędzy Piastem Gliwice i Górnikiem Zabrze od lat wywołują sporo emocji wśród kibiców obu drużyn. Podczas piątkowego starcia na trybunach dało się odczuć atmosferę derbowej konfrontacji, mecz oglądało 7005 fanów, w tym spora liczba kibiców Górnika, którzy po zakończeniu spotkania nie mieli powodów do radości.
Po trzech kolejkach Górnik nie ma na swoim koncie choćby punktu. Co prawda Trójkolorowi zremisowali w Krakowie z Wisłą, ale w związku z karą nałożoną na klub, mają odjęty jeden punkt. W Gliwicach zabrzanie byli blisko powiększenia swojego dorobku, ale w bramce Piasta świetny mecz rozegrał Jakub Szmatuła. - To jest dla nas najważniejsze, stwarzamy dużo sytuacji, ale nie wykorzystujemy ich, za to łatwo tracimy bramki - mówił po spotkaniu Roman Gergel.

Zdaniem 27-latka Górnik był dobrze przygotowany do derbowego starcia. Zabrzanie stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji, raz piłka po strzale Ołeksandra Szeweluchina odbiła się od poprzeczki, a w doliczonym czasie gry drugiej połowy wyśmienitą okazję miał Bartosz Iwan. - Analizowaliśmy grę Piasta i byliśmy bardzo dobrze przygotowani na przeciwnika. Brakowało troszeczkę szczęścia w sytuacjach, które sobie stworzyliśmy - przyznał Gergel.

Słowak w trzech dotychczasowych spotkaniach zdobył dla Górnika dwie bramki. W Gliwicach miał szansę na to, by strzelić kolejnego gola, ale na wysokości zadania stanął Szmatuła, który w innych sytuacjach kilka razy ratował swój zespół przed stratą prowadzenia. Golkiper Piasta po uderzeniu Gergela sparował piłkę na słupek. - Trudna pozycja dla mnie, miałem obrońcę na plecach. Uderzyłem najlepiej jak mogłem, ale bramkarz popisał się bardzo dobrą interwencją i piłka wylądowała na słupku - żałował Słowak.

W kadrze Górnika próżno szukać doświadczonego napastnika, który seryjnie zdobywałby bramki. Z konieczności na szpicy gra właśnie Gergel. Słowak oswoił się już z nową pozycją. - Już jest lepiej niż na początku, w pierwszych dwóch meczach zdobyłem dwie bramki. W Gliwicach się nie udało, ale niestety nie wygraliśmy meczu. Nie jest dla nas ważne kto strzelił bramkę, a ważne są punkty - powiedział gracz Górnika.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×