Paweł Brożek: Lech? Nie stoimy na straconej pozycji

- Nie stoimy na straconej pozycji. Gramy u siebie i na pewno będziemy chcieli ten mecz wygrać - mówi przed hitem 3. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków - Lech Poznań snajper Białej Gwiazdy Paweł Brożek.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W dwóch pierwszych kolejkach sezonu 2015/2016 krakowianie dwukrotnie podzielili się punktami z rywalami. Na inaugurację kampanii zremisowali przy Reymonta 22 z Górnikiem Zabrze (1:1), a w drugiej serii spotkali się z Cracovią przy Kałuży 1 w 190. derbach Krakowa, które pozostały bez rozstrzygnięcia (1:1).

W obu przypadkach podopieczni Kazimierza Moskala wychodzili na prowadzenie, które względnie szybko tracili. W spotkaniu z Pasami zaprezentowali się jednak lepiej niż przeciwko 14-krotnym mistrzom Polski i stąd czerpią optymizm przed sobotnim hitem 3. kolejki z Lechem Poznań. Dodatkowo Kolejorz może zagrać przy Reymonta 22 w nie najmocniejszym składzie, ponieważ w środę czeka go rewanżowy mecz III rundy el. Ligi Mistrzów z FC Basel.
- Ostatnio te mecze z Lechem były wyrównane. Nie stoimy na straconej pozycji. Gramy u siebie i na pewno będziemy chcieli ten mecz wygrać. Kto, wie w jakim składzie zagra Lech. Znając trenera Skorżę, może oczywiście zrobić jakieś roszady, natomiast nie sądzę, żeby na Wisłę wystawił rezerwowy skład - mówi Paweł Brożek.

- Gramy u siebie i będziemy walczyć o trzy punkty. Wiadomo, że Lech jest obecnie najlepszym zespołem w Polsce, gra bardzo dobrze piłką, potrafi bardzo dobrze konstruować atak pozycyjny, ale my gramy coraz lepiej w defensywie, dlatego jestem pozytywnie nastawiony przed tym spotkaniem - zapewnia Radosław Cierzniak, a wtóruje mu inna nowa twarz w Wiśle, Tomasz Cywka: - W derbach był postęp względu meczu z Górnikiem. Znów straciliśmy prowadzenie i sięgnęliśmy tylko po remis, ale jest progres w naszej grze i musimy myśleć pozytywnie. Derby to szczególny mecz dla całego Krakowa i graliśmy o zwycięstwo. Z jeszcze lepszą grą przyjdą lepsze wyniki. Lech? Musimy się skupić na swojej grze. Bez znaczenia jest to, w jakim składzie wyjdzie na nas Lech.

Większy umiar zachowuje Arkadiusz Głowacki, który odwołuje się do sumiennej codziennej pracy: - Konsekwentnie pracujemy na treningach, staramy się mobilizować i zachować optymizm. Oczywiście dwa punkty w dwóch meczach nie są powodem do dumy, ale czujemy, że jesteśmy coraz lepsi i czas, który spędzamy na treningach nie idzie na marne. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrą stronę i już za chwilę zaczniemy grać na miarę oczekiwań.

TS Wisła chce przejąć Białą Gwiazdę od Bogusława Cupiała

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×