Adrian Paluchowski: Nie czas mówić o kryzysie Termaliki
Termalica Bruk-Bet Nieciecza rozpoczęła i po 90 minutach zakończyła w Stargardzie przygodę pucharową. - Nie możemy sobie pozwalać na takie błędy - kręcił głową Adrian Paluchowski.
- Nie czas mówić o kryzysie i wyrokować czy nadajemy się czy nie nadajemy do Ekstraklasy. Spokojnie sobie wszystko poukładamy i w końcu wjedziemy na właściwy tor. Tak samo w lidze, jak i w Stargardzie chcieliśmy wygrać. Puchar nie był priorytetem, ale mieliśmy apetyt, by przypomnieć sobie smak zwycięstwa - przekonywał Paluchowski.
Termalica podobnie jak przed rokiem musi szybko zapomnieć o pucharze. Błękitni podobnie jak przed rokiem zdumiewają i czekają na drugiego beniaminka Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin. Swoim ostatnim meczem udowodnili, że nie zamierzają w tym sezonie skupić się na jednym froncie.
- Będą silni dopóki będą gościć swoich rywali w pucharze. Skład Błękitnych jest prawie taki sam jak rok temu i mogą znów sprawić niespodzianki. Teren w Stargardzie jest specyficzny. Po pierwsze podróż tu jest długa, a po drugie takie drużyny jak Błękitni chcą pokazać się własnej publiczności na tle potencjalnie silniejszego rywala. Wsparcie trybun ich niesie, wyzwala dodatkową motywację.
Puchar Polski: Błękitni znów zdumiewają! Termalica bez formy i za burtą