Urs Fischer: Czerwona kartka dla Kędziory przełomowa, wynik stawia nas w świetnej sytuacji

Czerwona kartka dla Tomasza Kędziory była zdaniem Ursa Fischera momentem przełomowym w meczu Lecha z FC Basel. Trener gości przyznał, że sytuacja jego drużyny jest teraz świetna.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Do momentu, w którym zaczęliśmy grać w przewadze to spotkanie było wyrównane. Wynik sprawia jednak, że nasza pozycja przed rewanżem jest bardzo dobra. Jestem spokojny, choć musimy teraz zadbać o odpowiednią regenerację przed sobotnim starciem w lidze. Dopiero po nim zaczniemy myśleć o drugiej potyczce z Lechem - powiedział Urs Fischer.

Czy w ekipie Kolejorza jacyś zawodnicy spodobali się trenerowi FC Basel na tyle, by pokusił się o indywidualne wyróżnienia? - Koncentrowałem się głównie na swoich piłkarzach i tym, by realizowali taktykę. Lech natomiast ma dobry zespół, a gdybym miał wskazać konkretne nazwiska, to moją uwagę zwrócili Karol Linetty i kapitan Łukasz Trałka - stwierdził.
Obserwatorów zaskoczyła nieco nieobecność w pierwszym składzie mistrza Szwajcarii Matiasa Delgado. - Wybrałem najsilniejszą jedenastkę, jaką mogłem wystawić w tym momencie. Delgado musiał to zrozumieć. Przed spotkaniem zagrzewał zresztą kolegów do walki. Od początku nie zagrał też Marc Janko. Wcześniej zaliczył tylko jeden występ w pełnym wymiarze czasowym i teraz nie chciałem, by spędzał na boisku aż 90 minut - wyjaśnił Fischer.

Przed spotkaniem niektóre szwajcarskie media wyrażały negatywne opinie o kibicach Kolejorza. Jak atmosferę na stadionie ocenił trener FC Basel? - Gdy wyszedłem na murawę w trakcie rozgrzewki, to było jeszcze cicho i spokojnie. Później jednak zrobiło się głośno i doping poznańskich kibiców zrobił na mnie dobre wrażenie. Uważam to za duży pozytyw. Myślę, że każdy się cieszy, gdy może rozgrywać mecz przy takiej otoczce - zakończył.

Burić obronił karnego El. LM: Lech - FC Basel: Burić broni karnego Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×