Maciej Skorża z niedosytem: Mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg

Lech Poznań ambitnie walczył z FC Basel, ale ostatecznie przegrał 1:3. - Jestem rozczarowany, bo ten mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg - mówi Maciej Skorża.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Lech Poznań mimo większej renomy rywala przez długi czas walczył z FC Basel jak równy z równym. Problemy zaczęły się w 66. minucie, gdy czerwoną kartkę otrzymał Tomasz Kędziora. - Uważam, że przez długi czas graliśmy niezły mecz. Stwarzaliśmy sytuacje, byliśmy nieskuteczni, ale całkiem dobrze radziliśmy sobie ze Szwajcarami. Przełomowym momentem było nasze osłabienie, które mocno zdezorganizowało naszą grę i od tego momentu nie potrafiliśmy panować nad sytuacją na boisku. Wcześniej mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Jeśli na tym poziomie popełnia się proste błędy, to się za nie płaci. FC Basel pokazało nam jak skutecznie gra się w Europie. Poza rzutem karnym, który świetnie obronił Jasmin Burić, to wykorzystali wszystkie swoje sytuacje - mówi Maciej Skorża.
O porażce mistrza Polski zadecydowała nie tylko czerwona kartka, ale również indywidualne błędy przy traconych bramkach. Gdyby nie one, to rzeczywiście wynik mógłby być dużo bardziej korzystny, bo Lech był w tym meczu zdyscyplinowany taktycznie. - Plan musi zakładać to, że jakieś błędy popełnimy, dlatego należy ocenić, że nie był to wystarczająco dobry plan - dodaje trener Kolejorza. Skorża odczuwa ogromny niedosyt, ponieważ Lech nie zasłużył na tak wysoką porażkę. - Mam ogromny niedosyt, bo ten wynik jest za wysoki i nie do końca odzwierciedla to, jak ten mecz się ułożył. Jesteśmy rozczarowani tym, jak to się potoczyło. Jest to też dla nas lekcja jak z zimną krwią klasowa drużyna potrafi wykorzystywać indywidualne błędy. W Basel z ławki wchodzi w Janko, czyli napastnik jakiego nie ma w całej naszej lidze. Miejmy na uwadze skalę trudności jaka była przed Lechem. Mimo to jestem rozczarowany, bo ten mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg - kontynuuje szkoleniowiec poznaniaków.

Mimo znikomych szans na awans do kolejnej rundy, trener nie zamierza oszczędzać swoich piłkarzy i w rewanżu wystawi najmocniejszy skład. - Na pewno jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale zamierzamy walczyć do końca - kończy Skorża.



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×