Szymon Gąsiński: Górnik Zabrze był dla nas motywacją
W Pucharze Polski sosnowiczanie po emocjonującym meczu pokonali Wisłę Puławy. Zwycięzcę tego starcia wyłoniła dopiero seria rzutów karnych.
Gąsiński zaliczył bardzo dobry występ. Karny, którego obronił w pierwszej połowie był już jego szóstą z rzędu udaną interwencją w tym elemencie gry, której dokonał w barwach kilku drużyn. Ponadto sytuacja z 22. minuty miała duże znaczenie dla dalszego przebiegu meczu w Puławach. - W sumie w czterech klubach. Ale zdarza się, najważniejsze, że w Puławach obroniłem i po tym karnym wróciliśmy do gry, bo boję się, że przy 3:0 mogło być różnie. Chociaż z drugiej strony patrząc na naszą dyspozycję, mniej więcej od 30 minuty, myślę że nawet taki wynik byśmy wyciągnęli, po prostu mieliśmy masę sytuacji, brakowało właściwie tylko szczęścia, żeby strzelić więcej - zaznaczył.
W kolejnej rundzie Pucharu Polski Zagłębie Sosnowiec czeka konfrontacja z wyżej notowanym rywalem, nad Brynicę przyjedzie bowiem Górnik Zabrze. Spotkanie zostało zaplanowane na 12 sierpnia. Szymon Gąsiński przyznał, że perspektywa takiego przeciwnika miała dla zespołu aspekt psychologiczny.
- To motywowało na pewno bardzo, rozmawialiśmy o tym, że to super istotny mecz dla nas w kontekście właśnie tego spotkania z Górnikiem. To taki rywal wręcz wyśniony dla kibiców, po meczu z GKS-em Katowice trafiamy na Górnik (z GKS-em Zagłębia zagra 8 sierpnia w ramach 2. kolejki I ligi - wyj. red.), więc nie może być lepiej. Mówiliśmy, że trzeba to zrobić dla kibiców i dla nas samych, bo to też fajnie zmierzyć się z silnym rywalem z Ekstraklasy. To była motywacja, chociaż myślę, że na boisku już nikt nie myślał o Górniku, myślał o Wiśle, aby zwyciężyć i przejść do kolejnej rundy. To był nasz plan minimum, zakładaliśmy żeby przejść te dwie rundy. Lepiej nie mogliśmy trafić, bo uważam, że Górnik jest taką marką, na mecz z którą każdy zaciera już ręce - podkreślił.