Dominik Hładun: Zrobiłem to, co miałem zrobić

Bardzo udany debiut w barwach Chojniczanki Chojnice zaliczył młody bramkarz Dominik Hładun. Kilka razy ratował z opresji swój zespół broniąc trzy sytuacje sam na sam.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Chojniczanka pewnie pokonała w Tarnobrzegu miejscową Siarką 4:1 w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Wynik mógłby być inny, gdyby nie świetna postawa w bramce nowego nabytka ekipy z Chojnic Dominika Hładuna. - Bohaterami są ci, którzy strzelili cztery gole. Za zrobiłem to, co miałem zrobić. Akurat strzały leciały we mnie więc udało mi się je wybronić. Cieszę się, że dzięki tym kilku dobrym interwencją mogłem pokazać się trenerom. To mój pierwszy mecz w barwach Chojniczanki. Szkoda tej straconej bramki. To był naprawdę przepiękny gol - powiedział golkiper pierwszoligowca.

Nowy bramkarz zespołu z Kaszub nie zdołał zachować czystego konta, ale nie można go obwiniać za stratę bramki, gdyż nie miał najmniejszych szans obronić pięknego uderzenia Macieja Domańskiego. - Nie miałem najmniejszych szans przy tym trafieniu. Rzuciłem się, ale nie udało mi się nawet musnąć piłki palcami. Naprawdę piękne trafienie. Ciężko było wybronić to uderzenie - dodał.
Trzeba przyznać, że młody zawodnik miał sporo pracy, bowiem Siarka wcale nie broniła się, lecz sporo atakowała. - Rywale mieli sporo okazji, ale głównie w drugiej połowie, bo w pierwszej to my zdecydowanie dominowaliśmy na boisku. Nie wiem co się stało po zmianie stron. Nasza gra trochę siadło. Może Siarka zagrała lepiej, może my gorzej. Na pewno wpływ na nasze poczynania miał też i wynik - kontynuuje.

Chojniczanka nie zlekceważyła Siarki i szybko przejęła inicjatywę i kontrolowała ją praktycznie przez cały mecz. Zabójcze okazały się kontry w wykonaniu drużyny z Chojnic. - Na pewno nie zlekceważyliśmy Siarki. Wyszliśmy od razu agresywnie na murawę, cel był jasny, musimy awansować. Udało się na i przechodzimy dalej. Ćwiczyliśmy kontry na treningach. Wykorzystaliśmy ich błędy w ustawieniu w szeregach obronnych. Wpadły szybko dwa gole, potem kolejne i było po meczu - zakończył bramkarz klubu z Kaszub.
Mariusz Pawlak: Popełniliśmy karygodne błędy w niektórych momentach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×