Prezes BVB: Immobile pierwszym tak nieudanym transferem. Nowy napastnik? Nie ma potrzeby
Prezes Borussii Dortmund przyznaje się do błędu popełnionego przed rokiem i wątpi w aktywność swojego klubu na rynku transferowym przed zamknięciem letniego okienka.
Konrad Kostorz
Miejsce Roberta Lewandowskiego w Borussii Dortmund miał zająć przede wszystkim Ciro Immobile. Za króla strzelców Serie A zapłacono niemal 20 mln euro, a Juergen Klopp zapewniał, iż wielokrotnie obserwował grę snajpera i jest przekonany do jego przydatności. Rzeczywistość okazała się jednak inna - Immobile zawodził i dosyć szybko wypadł ze składu, a po zakończeniu rozgrywek poprosił o odejście i trafił na wypożyczenie do Sevilli FC.
- Sądzę, że kadrowo wyglądamy bardzo dobrze. Nie musimy bać się nikogo w Bundeslidze, a skład różni się nieznacznie od tego, którym dysponowaliśmy w okresie, kiedy potrafiliśmy wygrywać z Realem Madryt. Mamy tak klasowych piłkarzy jak Hummels, Gundogan, Reus czy Aubameyang i naszym celem jest powrót do Ligi Mistrzów - puentuje Watzke.
Przypomnijmy, że Borussia tego lata sprowadziła Romana Burkiego, Juliana Weigla oraz Gonzalo Castro, a z wypożyczeń ściągnęła Moritza Leitnera, Marvina Duckscha i Jonasa Hofmanna.