Dariusz Tuzimek: Kupcie Bergowi bilet na samolot (opinia)
Legia Heninga Berga od pół roku nie ma nie tylko wyników. Nie ma też stylu. A właściwie ma: chaos i piłkarską bezradność.
Hening Berg w czasie kariery piłkarskiej był obrońcą. Gen defensywny siedzi w nim do dzisiaj. Siła kreatywna obecnej Legii jest dramatyczna. Sam Guilherme to dużo za mało. Czy jest jakiś piłkarz, który u Berga się rozwinął?
Nie wiem czy dałoby się przestrzelić więcej kwestii personalnych niż to zrobił Berg w Poznaniu. Jakiś kibic, w jednym z komentarzy napisał, że jak się słucha wypowiedzi przedmeczowych Berga, to on o Lechu wie wszystko. Tylko nie wie jak z Lechem wygrać. Trafione w punkt.
Jedyną rzeczą jaka przemawia za trwaniem Norwega przy Łazienkowskiej to jego długi i kosztowny kontrakt. Innych argumentów nie znajduję.
Czemu nie grał od początku Ondrej Duda? Bo przecież jeśli chce się postraszyć Włochów z Interu, że nie mają monopolu na kupowanie Słowaka, to trzeba wystawić go w meczu od początku i niech pruje! Niech pokaże że ma piłkarską jakość na Serie A. Ale wcześniej trzeba go do tego mentalnie przygotować...
Tymczasem komuś w Legii w tym przypadku zabrakło odrobiny szaleństwa, żyłki hazardzisty. Choć trudno w przypadku Dudy być pewnym, że to decyzja akurat Berga, a nie księgowego klubu...
A o co chodziło Bergowi z Adamem Ryczkowskim od początku spotkania? Ciężko zgadnąć. Młodego łatwo spalić, nawet jak jest kozakiem.