Sparingowo: Wicemistrz Izraela popsuł Koronie prezentacje

Podopieczni Marcina Brosza nie dali rady Hapoelowi Beer Sheva, przegrywając przed własną publicznością 1:2 (0:2). Jedynego gola dla Korony Kielce zdobył walczący o angaż Michał Fidziukiewicz.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
Zanim na Kolporter Arenie rozbrzmiał pierwszy gwizdek sędziego piłkarze wchodzący w skład pierwszej drużyny Korony na sezon 2015/16 zaprezentowali się licznie zgromadzonym kibicom, których nie odstraszyła upalna aura. Swoje żółto-czerwone koszulki z rąk prezesa Marka Paprockiego odebrali między innymi pozyskani przez kielecki klub Rafał Grzelak, Dariusz Trela, Vladislavs Gabovs i Tomasz Zając. Gromkimi brawami przywitani zostali nie tylko zawodnicy, ale również sztab szkoleniowy, na czele z Marcinem Broszem, nowym trenerem ekipy ze Ściegiennego 8.
Główna atrakcja wtorkowej imprezy, czyli mecz sparingowy z wicemistrzem Izraela, Hapoelem Beer Sheva przez zdecydowaną część był bardzo szarpany i przepełniony niedokładnością. Obie drużyny długo nie potrafiły zagrozić bramce przeciwnika. Pierwsza godna odnotowania sytuacja miała miejsce dopiero w 21. minucie, kiedy Dariusz Trela musiał interweniować po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Maora Buzaglo. Cztery minuty później goście niespodziewanie objęli prowadzenie. Buzaglo okazał się skutecznym egzekutorem, mocno kontrowersyjnego, rzutu karnego.

Koroniarze mogli odpowiedzieć kilka chwil później, ale w zamieszaniu pod bramką Dudu Goreshy jednemu z nich zabrakło szczęścia. Nieskuteczność gospodarzy zemściła się w 34. minucie. Kapitalnym strzałem z okolic 30 metra popisał się wtedy Hoban Ovidiu, posyłając piłkę w samo okienko. Do przerwy na murawie nie wydarzyło się już nic ciekawego.

Po zmianie stron obaj trenerzy dokonali kilku roszad. Na placu gry pojawił się m.in. testowany przez Koronę od kilku dni Michał Fidziukiewicz. Złocisto-krwiści w dalszym ciągu nie mieli praktycznie żadnego pomysłu na swoją grę w ofensywie, przez co bardzo długo pozostawali bez celnego uderzenia. W 57. minucie Hapoel powinien podwyższyć prowadzenie, ale dobrze między słupkami zachował się Zbigniew Małkowski. W 66. minucie zupełnie nieoczekiwanie kielczanie zdobyli gola. Fatalny w skutkach błąd defensywy przyjezdnych wykorzystał Fidziukiewicz, trafiając do pustej bramki. Ostatecznie Korona nie odrobiła wszystkich strat i przegrała 1:2 (0:2). W ekipie Hapoelu 76. minut rozegrał były piłkarz Wisły Kraków Maor Melikson.

Było to trzecie spotkanie kontrolne Korony w okresie przygotowawczym. Wcześniej ekipa Marcina Brosza pokonała Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 3:1 i przegrała z czeskim II-ligowcem, MFK Karvina 2:3.

Korona Kielce - Hapoel Beer Sheva 1:2 (0:2)
0:1 - Maor Buzaglo (k.) 25'
0:2 - Hoban Ovidiu 34'
1:2 - Michał Fidziukiewicz 66'

Składy:

Korona Kielce: Dariusz Trela (46' Zbigniew Małkowski) - Vladislavs Gabovs, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek (74' Rafał Grzelak), Kamil Sylwestrzak - Tomasza Zając (46' Nabil Aankour), Vlastimir Jovanović, Aleksandrs Fertovs, Marcin Cebula (66' Paweł Sobolewski), Siergiej Pilipczuk (58' Łukasz Sierpina) - Michał Przybyła (46' Michał Fidziukiewicz).

Hapoel Beer Sheva: Dudu Goresh - Ofir Davidzada (46' Anthony Nwakoeme), Ben Biton (85' Iiuz Evyatar), Shir Tzedek, William Soares (84' Luai Taha) - John Ogu (89' Or Havivyan), Hoban Ovidiu (82' Iian Boccara), Barda Elyoniv (46' Turgeman Ben), Maor Melikson (76' Dan Biton), Maor Buzaglo - Shlomi Arbeitman (Matan Ohayon).

Żółte kartki: Vlastimir Jovanović, Nabil Aankour (Korona).

Sparingowo: Porażka Korony na koniec obozu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×