Olimpia z solidną zaliczką - relacja z meczu Stal Rzeszów - Olimpia Zambrów

Czerwona kartka zmieniła oblicze dramatycznego, pierwszego barażu o awans do II ligi. Olimpia Zambrów pokonała 3:2 Stal Rzeszów i ma świetną pozycję wyjściową przed rewanżem.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Na sobotę zaplanowano trzy mecze barażowe. W pierwszej połowie starcia Stali Rzeszów z Olimpią Zambrów działo się najwięcej. Sytuacji strzeleckich było sporo, a trzy zostały zamienione w gole. W 5. minucie Michał Szymański mógł dać gospodarzom przewagę gola. Z bliska wręcz powinien trafić do siatki, ale nadział się na interwencję Piotra Czapińskiego.
Stalowcy musieli jeszcze poczekać na prowadzenie, tym bardziej, że w 12. minucie sami stracili gola. Mariusz Gogol zachował się najlepiej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i wepchnął futbolówkę do siatki. Publiczność, wśród której zagościł Łukasz Trałka, mogła być zaskoczona, a drużyna potrzebowała kilku minut, by otrząsnąć się i zabrać do ataku.

W 21. minucie doprowadziła do remisu. Konkretnie Kacper Drelich, który wykorzystał zamieszanie po centrze z rzutu wolnego. Gospodarze poszli za ciosem i po chwili zrobiło się 2:1. Były napastnik Pogoni Szczecin, Piotr Prędota uderzył z woleja po podaniu Sebastiana Brockiego. Trafienie urodziwe i ważne, bo Stal mogła grać spokojniej. Dowiozła prowadzenie do przerwy, choć była też zła informacja - po przerwie musiała grać w osłabieniu po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Piotra Murawskiego.

Otworzyła się szansa przed Olimpią Zambrów, by z przewagą zawodnika uzyskać korzystny wynik przed rewanżem. Zaraz po przerwie Mateusz Gul uratował gości na linii bramkowej, a w odwecie jego partnerzy ofensywni doprowadzili do remisu. Michał Kuczałek sfinalizował mocnym uderzeniem dobrze wyprowadzony kontratak. Kamil Beszczyński próbował interweniować, jednak futbolówka przeleciała przez jego dłonie.

Bramkowy remis 2:2 to już był dobry wynik dla zambrowian, ale nie spoczęli na laurze. Starali się o trzeciego gola. Jeszcze w 74. minucie Jastrzębowski spudłował po krótkim dryblingu, a po kilku następnych minutach Mariusz Gogol powiększył swoje i zespołu konto bramkowe. Ponownie po rzucie rożnym, którego kombinacyjne rozegranie zakończył uderzeniem głową. Piłkarski rollercoaster zakończył się wynikiem 2:3.

Nie ma wątpliwości, że przed rewanżem Olimpia jest w znakomitym położeniu. Po jej stronie jest piłeczka. Stal będzie musiała odrabiać stratę, ale nawet wynik 1:0 lub 2:1 nie da rzeszowianom awansu. Dokończenie rywalizacji 17 czerwca.

Stal Rzeszów - Olimpia Zambrów 2:3 (2:1)
0:1 - Mariusz Gogol 12'
1:1 - Kacper Drelich 21'
2:1 - Piotr Prędota 25'
2:2 - Michał Kuczłek 60'
2:3 - Mariusz Gogol 78'

Składy:

Stal: Beszczyński - Suswam, Bednarczyk, Drelich (57' Mykytyn), Hus - Szymański (67' Żebrakowski), Tabor, Lisańczuk (88' Maślany), Murawski - Brocki (62' Szczoczarz), Prędota.

Olimpia: Czapliński - Dzienis, Piłatowski, Gogol, Gul - Lemanek, Kuczałek, Grzybowski, Jastrzębski (80' Poduch), Przyborowski (82' Lachowicz) - Twardowski (65' Hryszko).

Żółte kartki: Murawski (Stal) oraz Gul, Grzybowski, Kuczałek, Poduch, Lemanek (Olimpia).

Czerwona kartka: Murawski (Stal) /43' - za drugą żółtą/

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×