Czesław Michniewicz krytykuje reformę ligi: "To poroniony pomysł"
Pogoń Szczecin była przysłowiowym dostarczycielem punktów w grupie mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy. Po meczu ze Śląskiem Wrocław trener Portowców odniósł się do kształtu ligi po jej reformie.
Trener Portowców w nawiązaniu do trudnej sytuacji kadrowej swojej drużyny i grze bardzo młodymi zawodnikami przyznał, że na szeroką kadrę nie stać wielu drużyn w Polsce. - Lecha czy Legię stać na to, żeby zakontraktować nawet po trzech zawodników na pozycję. Myślę, że w następnym sezonie będzie podobnie. Nas, myślę że Śląska Wrocław też, nie stać na to, żeby zatrudnić 20 klasowych piłkarzy, bo to się wiąże z określonym budżetem - stwierdził trener.
- Niezrozumiałe jest dla mnie również to, że kartki po 30 meczach liczą się dalej i ktoś taki jak Drygas musi za każdą kolejną kartkę pauzować mecz w fazie finałowej. To jest chore dla mnie. Ktoś musi się nad tym zastanowić. Mówię o tym głośno, bo nie tylko ja, ale inni trenerzy też przeżywają takie sytuacje. Zbyt szybko, zbyt łatwo został wprowadzony ten system rozgrywek i nie było konsultacji z trenerami. Na dłuższą metę to nic dobrego polskiej piłce nie przyniesie - podsumował.