Mariusz Rumak powiedział co chciał i... wyszedł

Zaskakująca była konferencja prasowa Mariusza Rumaka. Trener Zawiszy powiedział co miał do przekazania i... nie czekając na pytania opuścił salę konferencyjną.

Michał Piegza
Michał Piegza
Wiele kosztowała Mariusza Rumaka ostatnia konferencja prasowa po spadku Zawiszy Bydgoszcz z ekstraklasy. Widać było, że trener z trudem tłumi emocje, co nie może dziwić. Wszak drużyna z Bydgoszczy po świetnej rundzie wiosennej ostatecznie spadła z ligi, a w ostatnim pojedynku przegrała w Chorzowie z Ruchem.
Trener, który przejął zespół na początku września, był o krok od dokonania niemal niemożliwego. Mariusz Rumak nie chciał zbyt wiele mówić o piątkowym spotkaniu. - Mecz jaki był, każdy widział. Niech sobie sam oceni - stwierdził szkoleniowiec. - Chciałbym powiedzieć o ostatnim czasie, o ostatnim pół roku. Dla mnie osobiście poprowadzić taką grupę piłkarzy jaką mam w szatni, tak zdeterminowanych, ambitnych, potrafiących zbudować kolektyw z tak wielkim bagażem presji, to był zaszczyt. Każdemu trenerowi życzę, żeby mógł kiedyś popracować z tak ambitną grupą piłkarzy, jaka teraz jest w szatni Zawiszy. I każdemu trenerowi życzę takiego wsparcia, jakie otrzymałem ja i piłkarze od klubu, prezesa i kibiców, którzy byli z nami. Dzisiaj wielki smutek, dla mnie to był zaszczyt i duma, że mogłem być przez ostatnie pół roku z tą grupą ludzi - dodał Rumak.

Po tych słowach szkoleniowiec opuścił salkę konferencyjną, nie czekając na pytania dziennikarzy, którzy chcieli się dowiedzieć m.in. jaka będzie przyszłość Mariusza Rumaka.

Jedno jest pewne. Pomimo spadku z ekstraklasy trener Zawiszy, obok kilku piłkarzy, jest jednym z największych wygranych w kończącym się sezonie. Na brak ofert szkoleniowiec na pewno nie będzie narzekał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×