MŚ 2018: Rosja zagoni więźniów do pracy

Politycy związani z obozem władzy przyznali, że przy organizacji mistrzostw świata w 2018 roku chcą wykorzystać pracę skazańców z obozów pracy. Opozycja widzi w tym zagrożenie dla wolności.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk

Potwierdził to Aleksander Khinshtein, członek Dumy z rządzącej partii Jedna Rosja. Za zgodą Władimira Putina wszyscy osadzeni w obozach mają zostać skierowani na place budowy. Oficjalnie ma to być pomoc dla więźniów, żeby poprzez pracę przechodzić proces resocjalizacji.

Ważniejszy jednak jest inny powód - ekonomiczny, choć wydawało się, że w Rosji pieniądze nigdy nie będą problemem. Być może poprzez międzynarodowe sankcje po zestrzeleniu przez rosyjskich separatystów samolotu Malaysia Airlines w lipcu 2014 roku mają wpływ na taką decyzję.
- Dzięki pracy skazanych będzie można zaoszczędzić. Zapłacimy za prace związane z mistrzostwami świata mniej niż wynoszą ceny na rynku - powiedział Khinshtein.

Kontrowersje budzi fakt, że w Rosji łatwo trafić do obozu pracy. Przeciwni Putinowi politycy sugerują, że w tej sytuacji sądy będą coraz chętniej skazywać za byle co, żeby tylko było więcej rąk do pracy. Jak wiadomo, po IO w Soczi to Mundial 2018 jest kolejną imprezą mająca pokazać światu wielkość Rosji i nic nie może tego procesu zakłócić.

Inny z deputowanych, Aleksander Rudy, przyznał, że więźniowie będą wykorzystywani do prac, których "nie chcieliby podjąć się zwykli pracownicy". Nie wiadomo dokładnie, o co chodzi, bowiem tego Rudy już nie doprecyzował, jednak można podejrzewać, że chodzi o prace mogące zagrażać zdrowiu lub życiu robotników.

Budżet MŚ (13 mld dolarów) został zagrożony, gdy wskutek spadku wartości rubla wzrosły ceny materiałów budowlanych. Dzięki wykorzystaniu pracy więźniów może uda się zaoszczędzić nieco pieniędzy na dostawach - taki plan mają rosyjscy politycy.

FIFA problemu nie widzi. - Nie dostaliśmy żadnych oficjalnych informacji o wykorzystywaniu więźniów przy przygotowaniach do mundialu, więc na razie odmawiamy komentarza - powiedziała Delia Fischer, rzeczniczka federacji.

Khinshtein już zapowiedział, więźniowie będą spędzać dzień na placach budowy, a miesięczne wynagrodzenie wynosić będzie 300 dolarów. Na razie nie ma planów, żeby osadzeni pracowali przy remoncie czy budowie stadionów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×