Wiślacy pracowali z trenerami mentalnymi
Tylko za kadencji Kazimierza Moskala Wisła Kraków zgubiła dziewięć punktów przez bramki stracone w końcówkach spotkań. W związku z tym we wtorek z Białą Gwiazdą pracowali trenerzy mentalni.
Sztab szkoleniowy krakowskiego klubu nie zbagatelizował problemu i sięgnął po pomoc fachowców. We wtorek wiślacy pracowali z trenerami mentalnymi Pawłem Frelikiem i Piotrem Olińskim. Jednym z zadań i celów zajęć było uzyskanie kontroli nad emocjami w czasie gry i praca nad własnym umysłem. - Trening mentalny jest wsparciem. 10, 15, 20 procent świadomości rozkłada się na aspekty fizyczno-taktyczne i na pewno nie zaszkodzimy, a możemy pomóc. Mamy przede wszystkim zwiększyć świadomość zawodników, pomimo że u niektórych jest ona na najwyższym poziomie - mówi Paweł Frelik.
- Pracujemy z ponad piętnastoma zawodnikami z pierwszej kadry oraz kadry młodzieżowej, m.in. z Arkadiuszem Milikiem czy Kamilem Grosickim. Współpracujemy także indywidualnie, jako firma, z ponad stu pięćdziesięcioma piłkarzami z ekstraklasy oraz pierwszej ligi. Takie warsztaty prowadziliśmy dla czterech drużyn, które znajdują się w obecnej grupie mistrzowskiej oraz jednego zespołu z czołówki grupy spadkowej - dodaje Frelik.
Na jaki typ treningu mentalnego zostanie położony akcent we współpracy z piłkarzami Wisły? - Będzie to mocna, interaktywna forma, ponieważ korzystamy z zasobów zawodników. Uważamy, że są to dorośli ludzie, którzy są inteligentni, mają doświadczenia i naszą rolą jest, aby to z nich wydobyć i nauczyć pewne rzeczy nazwać. Trening mentalny w naszym wykonaniu, w przypadku zawodników, to jakby zapisywanie instrukcji obsługi mózgu po to, aby działać z jeszcze większym automatyzmem, szybkością i pewnością siebie - tłumaczy Frelik.