Chrobry Głogów o krok od utrzymania. "Drżeliśmy o wynik, bo GKS Tychy na nas mocno nacisnął"
Po remisie z GKS-em Tychy tylko kataklizm może sprawić, że Chrobry Głogów spadnie z I ligi. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek głogowianie mają 8 punktów przewagi nad strefą spadkową.
W starciu z GKS-em Tychy to Chrobry zdobył bramkę jako pierwszy. Była to jedna z nielicznych akcji głogowian zakończona celnym strzałem. Marcel Gąsior zdecydował się na precyzyjne uderzenie z dystansu, a na obronę najmniejszych szans nie miał Sebastian Przyrowski. Tyszanie wyrównali jeszcze w pierwszej połowie, a gola zdobył Mateusz Mączyński.
W drugiej części gry to Ślązacy byli stroną dominującą, a głogowianie ograniczali się do pojedynczych kontrataków, które były zatrzymywane przez Przyrowskiego i obrońców. - Myślę, że był to mecz, w którym nie brakowało zaangażowania. Z naszej strony były momenty płynnej gry, ale nie brakowało również niedokładności. Końcówka była dla nas nerwowa, troszeczkę drżeliśmy o ten wynik, bo gospodarze mocno nas nacisnęli - ocenił szkoleniowiec Chrobrego.