W Bayernie nadal ufają Pepowi Guardioli, mistrz Niemiec bez presji na rynku transferowym

Chociaż Bawarczycy znów nie awansowali do finału Ligi Mistrzów, Karl-Heinz Rummenigge jest zdecydowany, by podpisać nowy kontrakt z obecnym szkoleniowcem.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W 2013 roku Bayern Monachium sięgnął po potrójną koronę pod wodzą Juppa Heynckesa. W kolejnym sezonie Gwiazda Południa prowadzona już przez Pepa Guardiolę wywalczyła dwa trofea, a w bieżących rozgrywkach zdołała wygrać tylko Bundesligę. Czy istnieją zatem podstawy, by przemyśleć zasadność proponowania trenerowi nowej umowy? Zdaniem Karl-Heinza Rummenigge nie ma takiej potrzeby.
- Moje zdanie się nie zmienia i chcę przedłużyć z nim kontrakt. Jestem bardzo zadowolony z przebiegu drugiego sezonu Bayernu pod wodzą Guardioli, który spełnia wszystkie nasze wymagania. Gdyby powiedział kiedyś "chcę spróbować czegoś nowego", natychmiast zgłosiłoby się po niego 15 topowych klubów, a to o czymś świadczy - przyznaje prezes na łamach AZ.

W mediach pojawiają się prognozy, że na życzenie Guardioli Bawarczycy wydadzą latem ogromną kwotę na wzmocnienia. Rummenigge nie zaprzecza, że przeznaczenie takiej sumy na transfer jest wykluczone, ale nie obiecuje ofensywny na rynku. - Wykażemy jakąś aktywność, ale nie działamy pod żadną presją, zwłaszcza że przed nowymi rozgrywkami wrócą Alaba, Ribery, Robben i Badstuber, a w pełni gotowy będzie też Martinez. Poza tym nie jest tak, że całkowicie straciliśmy kontrolę i ślepo spełniamy tylko zachcianki Guardioli - analizuje Rummenigge.

Przypomnijmy, że kontrakt katalońskiego szkoleniowca z Bayernem wygasa 30 czerwca 2016 roku. Europejska prasa sugerowała, że Guardiola może po zakończeniu obecnego sezonu przenieść się do Manchesteru City, ale trener stanowczo zaprzeczył.

Transferowa ofensywa Bayernu? Nawet 100 mln euro na wzmocnienia, Angel di Maria na celowniku

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×